Decyzja rządu o przedłużeniu wielkiej narodowej kwarantanny była niezbędna. Chyba nikomu nie trzeba tego tłumaczyć. Oznacza, że do Wielkanocy zamknięte będą nie tylko szkoły, ale i galerie handlowe, restauracje oraz wszystkie inne miejsca, z których od tygodnia nie możemy korzystać. Poza nielicznymi wyjątkami przez pierwsze dni Polacy znakomicie zdali egzamin z dojrzałości i odpowiedzialności. Trwajmy w tym dla dobra nas wszystkich.
Z każdym tygodniem będzie zapewne trudniej. Z każdym dniem rozkwitającej wiosny i coraz piękniej żółcącymi się forsycjami rosła będzie pokusa, by nie siedzieć w czterech ścianach. Ale ciepła aura nie unieważni tego faktu: im mniej wychodzenia z domów, im mniej jakichkolwiek kontaktów z innymi ludźmi, tym większe prawdopodobieństwo, że zaraza się nie rozprzestrzeni, a my, nasi rodzice, dziadkowie, przyjaciele pozostaną zdrowi.
Przerażające są codzienne doniesienia z Włoch, coraz bardziej również z Hiszpanii. Współczując mieszkańcom innych krajów, modląc się za nich, miejmy ich los nieustannie w pamięci również jako memento i przypomnienie z czym walczymy i jaki jest podstawowy sposób, by tę walkę wygrać.
Przekonujmy do tego rodzinę, znajomych, współpracowników. Dyscyplina jest niezbędna, byśmy to przetrwali. Żadne, nawet najmądrzejsze decyzje rządzących jej nie zastąpią.
Mam nadzieję (nikłą, ale jednak), że przyjdzie też otrzeźwienie u polityków. Że krytykowanie rządu za wszelką cenę ustąpi miejsca współpracy. Pierwszą okazją będzie poniedziałkowe posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zapowiedziane przez prezydenta, a poświęcone „tarczy antykryzysowej”. Rząd nie składa się z nieomylnych superbohaterów, więc mądra opozycja jest dziś Polsce bardzo potrzebna. Oby zaczęła taką rolę odgrywać i proponowała rozsądne korekty tam, gdzie plany rządu da się poprawić.
Mam nadzieję, że nie będziemy codziennie obserwować festiwalu histerii wokół przesunięcia wyborów prezydenckich. Jest oczywiste, że jeżeli ich przeprowadzenie nie będzie możliwe, termin 10 maja zostanie zmieniony. Ale poczekajmy na moment, w którym będziemy o tym przekonani. Nie rozprawiajmy o tym całymi dniami. To jałowe i nieprowadzące do niczego dobrego. Powoduje coraz ostrzejszy klincz dwóch obozów i ich zwolenników. Sam mam wątpliwości, czy cztery tygodnie, jakie pozostaną pomiędzy Świętami a planowaną elekcją, wystarczą, by przygotować głosowanie. Ale dziś to wciąż tylko wątpliwości, a nie pewność.
Przy okazji apel do Państwa. Epidemia to trudny okres również dla mediów drukowanych. Gdy mało kto wychodzi z domu, prasa się nie sprzedaje. Kilka tygodni takiego stanu może zdecydować o być albo nie być wielu tytułów. Dlatego zachęcam do skorzystania z elektronicznej wersji tygodnika „Sieci”. To najlepsza i – w czasie pandemii – bezpieczna lektura. A przy tym zdecydowanie tańsza niż zakup papierowego wydania. Dla naszych Czytelników przygotowaliśmy wyjątkową ofertę. Za niespełna 10 zł można wykupić prenumeratę naszego pisma na cały miesiąc. Skorzystajmy z tego, zachęćmy innych. Choć każdy w swoim domu, bądźmy w tym trudnym czasie razem.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/492212-od-naszej-dyscypliny-i-solidarnosci-wszystko-dzis-zalezy