Wraca sprawa prof. Chazana. ETPCz rozpatrzy sprawę sprzed kilku lat. Chodzi o odmowę wykonania aborcji w warszawskim szpitalu

Wraca sprawa prof. Bogdana Chazana. Jak poinformował na Twitterze Marcin Szwed, Europejski Trybunał Praw Człowieka rozpatrzy sprawę dotyczącą odmowy przeprowadzenia aborcji przez warszawski szpital, którego kierownikiem był znany prof. Bogdan Chazan.

ETPC zakomunikował sprawę dot. odmowy przeprowadzenia aborcji przez warszawski szpital, którego kierownikiem był wówczas znany prof. B. Ch. [Bogdan Chazan - red.] Przesłanki do legalnej aborcji były (ciężkie wady płodu). Ostatecznie kobieta urodziła ciężko chore dziecko, które po paru dniach zmarło

—poinformował na Twitterze Marcin Szwed z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

Trybunał wraca do sprawy z 2014 roku

Przypomnijmy, że chodzi o sprawę z 2014 roku, kiedy prof. Chazan będący ówcześnie dyrektorem warszawskiego szpitala im. Świętej Rodziny odmówił wykonania aborcji kobiecie, u dziecka której stwierdzono ciężkie wady. Profesor powołał się wtedy na klauzule sumienia. Kobieta urodziła chore dziecko, które niedługo potem zmarło.

16 kwietnia 2014 r. Prof. B. Ch. wręczył pacjentce „odmowę z powodu sprzeciwu sumienia” i nie udzielił żadnych informacji o innej placówce, w której można dokonać aborcji, choć wymaga tego prawo. W dniu 30 czerwca 2014 r. syn skarżącej urodził się przez cesarskie cięcie w Szpitalu Bielańskim w trzydziestym piątym tygodniu ciąży, z wieloma wadami, w szczególności z masywnym wodogłowiem i brakującymi części kości czaszki. Otrzymał opiekę paliatywną (w tym morfinę) i zmarł 9 lipca 2014 r.

—napisano w dokumencie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

CZYTAJ WIĘCEJ:

- Warszawska prokuratura wszczęła śledztwo ws. profesora Chazana, który odmówił aborcji chorego dziecka

- Nie będzie zarzutów dla prof. Chazana. Czy ktoś przeprosi lekarza niszczonego za odmowę zabicia dziecka?

Prokuratura umorzyła śledztwo

Warszawska Prokuratura Okręgowa śledztwo ws. profesora Chazana umorzyła w 2018 roku. Uznała, że odmawiając pacjentce przerwania ciąży nie spowodował swoją decyzją zagrożenia życia lub zdrowia matki.

kk/Twitter/@marcinszwed89/wPolityce.pl