Warszawski ratusz domaga się, aby NIK zbadała proces legislacyjny ustawy odpadowej - podaje w poniedziałek „Dziennik Gazeta Prawna”.
Największy problem z biurowcami i sklepami
Jak czytamy, samorządowcy najwięcej podejrzeń mają wobec ustalonych lipcową nowelą maksymalnych stawek za odbiór odpadów z biurowców i sklepów.
54,18 zł – tyle najwięcej może dziś zażądać gmina za opróżnienie 1100-litrowego kontenera firmowych śmieci. To w niektórych miastach ponad trzy razy mniej niż do tej pory. Przykładowo, Zabrze liczyło za tę pojemność 124 zł, Szczecinek – 111 zł, a Kraków – 180 zł
— napisał „DGP”.
Dziennik dodał, że w niedawnym piśmie do szefa NIK Mariana Banasia wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski argumentuje, że maksymalna stawka na tym poziomie nie pozwala na pokrycie kosztów odbioru i zagospodarowania. W nieformalny sposób realizuje za to postulat przedsiębiorców zmierzający do wyłączenia nieruchomości niezamieszkanych z gminnego systemu gospodarki odpadami.
Eksperci przyznają, że maksymalne opłaty w ustawie są nierynkowe i zmuszają samorządy do wyrzucenia z systemu nieruchomości niezamieszkanych. Tak zrobiła m.in. Łódź. W innym wypadku do śmieci odbieranych z firm dopłacą mieszkańcy
— czytamy. Jak wyliczają gminy, może to być nawet 5 zł na osobę.
Udział lobbystów
„DGP” informuje, że według warszawskiego ratusza zasadne jest zbadanie procesu legislacyjnego pod kątem ewentualnego udziału lobbystów. Również prawnicy, z którymi rozmawialiśmy, przyznają, że podczas prac w parlamencie rozwiązania nieoczekiwanie skręciły w kierunku korzystnym dla biznesu. Ze stratą dla gmin i mieszkańców.
Według dziennika posłanka PiS Anna Paluch z sejmowej komisji ochrony środowiska zapowiada, że przepisy ustawy śmieciowej, w tym stawki maksymalne dla firm, będą jeszcze analizowane. Sprawdza je także Ministerstwo Klimatu, które jednak do czasu zamknięcia tego wydania „DGP” nie przestawiło wyliczeń uzasadniających ich wysokość.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/487279-smieciowy-problem-w-warszawie-ratusz-chce-dzialan-nik