Głupcy zawsze istnieli, niektórzy z nich sięgali nawet po władzę, ale nigdy jeszcze w dziejach świata ród ludzki nie miał do czynienia z prawdziwą inwazją głupoty. Zjawisko to stało się bardzo groźne, albowiem objęło niektóre kręgi władzy, szczególnie w Europie Zachodniej.
Powstały fałszywe elity składające się w całości z durniów i dewiantów różnej maści, którzy trzymają się razem, wspierają i rządzą lub choćby próbują rządzić. Nic dziwnego, że Janusz Szewczak, znany zresztą z bystrej inteligencji i ciętego języka, dopatrzył się we współczesnym świecie zjawiska, które nazwał idiotokracja – i napisał o tym książkę pod tym samym tytułem, która teraz ukazała się nakładam wydawnictwa Biały Kruk.
Głupota jest ciężką chorobą całej cywilizacji zachodniej, od USA po Ukrainę, od północnego kręgu polarnego po Australię. Miejmy nadzieję, że nie okaże się, iż mamy do czynienia z chorobą śmiertelną… Janusz Szewczak w „Idiotokracji” pisze wręcz tak: „Wiatr kretynizmu wieje coraz silniej, a my czujemy się coraz bardziej zaczadzeni oparami głupoty.
Mądrość bez odwagi rodzi tylko frustrację i sceptycyzm, ale z kolei odwaga w połączeniu z głupotą jest już prawdziwym nieszczęściem; prowadzi do szkód, arogancji i demoralizacji.”
Zjawisko idiotokracji przybrało rozmiary zarazy, a jego wirus masowo rozprzestrzenia się za pomocą Internetu, tzw. serwisów społecznościowych i innych środków globalnego przekazu i komunikowania się. Wspomagają go różne utopijne doktryny lansowane nie tylko przez pseudonaukowców, lecz również polityków, którzy są gotowi zawracać świat ku pogaństwu – w imię postępu oczywiście.
Co jest lekiem na tę dominację głupoty? Odpowiedź wydaje się prosta: rozum i mądrość, zdrowy rozsądek, uczciwość i moralność. Bez powrotu do Boga, twierdzi zarówno Janusz Szewczak, jak i wiele cytowanych przez niego prawdziwych autorytetów, świat się nie wyleczy; bez Boga nasza cywilizacja, zakorzeniona tak głęboko w chrześcijaństwie, zginie. Jednymi z najlepszych narzędzi terapeutycznych są mądre książki. Było to główną motywacją, dla której powstała „Idiotokracja” Janusza Szewczaka. Jest to dzieło nie tylko mądre, ale i wydane na najwyższym poziomie edytorskim oraz pięknie ilustrowane.
Do lektury zachęca również sam autor mówiąc:
Zawsze intrygowała mnie kwestia ludzkiej głupoty, ale od pewnego czasu, zwłaszcza w związku z niesłychanym wręcz rozkwitem tzw. mediów społecznościowych i nowoczesnego internetu, fenomen głupoty nie tyle już intryguje, co wręcz irytuje i coraz bardziej niepokoi. Na pewno wielka i prawdziwa jest umiejętność znoszenia głupoty innych, tyle że trzeba mieć wtedy anielską cierpliwość. Jednak człowiek nawet najcierpliwszy powinien z przejawami głupoty walczyć, zwłaszcza gdy przybierają one wprost kosmiczne rozmiary. Czy na głupotę jest jakieś lekarstwo? Czy nieuchronnie czekają nas rządy głupców? Czy przypadkiem zamiast obecnej, wielce ułomnej i coraz głupszej, i coraz bardziej zdegenerowanej demokracji nie czeka nas jeszcze głupsza – idiotokracja? Czy tak zawsze bywało? Odpowiedź na te pytania nie będzie łatwa, tak jak nie jest łatwo pisać mądrze o głupocie. Ale zaryzykujmy.
„Idiotokracja, czyli zmowa głupców”, Janusz Szewczak, wydawnictwo Biały Kruk, 192 str., format 165 x 235 mm, twarda okładka, obwoluta, liczne ilustracje. Więcej tutaj.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/486996-idiotokracja-nowa-ksiazka-janusza-szewczaka