Ta sprawa pokazuje, że sądy powinny uważniej badać stosunki panujące w każdej rodzinie, której sprawy trafiają na wokandę
— mówi portalowi wPolityce.pl Mikołaj Pawlak, Rzecznik Praw Dziecka.
CZYTAJ WIĘCEJ: NASZ NEWS. Kończy się trzyletnia gehenna dziewczynki, na którą skazał ją sąd w Szczecinie. Nie musi już ukrywać się z matką
wPolityce.pl: Dlaczego zdecydował się pan poprzeć wniosek o zmianę prawomocnego wyroku wydanego przez sąd w Szczecinie? Przypomnę, że szczeciński sąd nakazał matce pięcioletniej Wiktorii wydanie jej ojcu, Niemcowi. O sprawie alarmował portal wPolityce.pl.
Mikołaj Pawlak: Dla Rzecznika Praw Dziecka najważniejsze jest właśnie dobro dziecka. A materiały zebrane w tej sprawie nie pozostawiały wątpliwości, że ta dziewczynka powinna być z mamą. Dziecko nie miało dobrego kontaktu z ojcem, praktycznie go nie zna i odesłanie do taty byłoby dla tej małej dziewczynki strasznym przeżyciem, które mogłoby się skończyć traumą i psychicznym urazem na całe życie. Moim obowiązkiem jest reagować w takich sytuacjach.
Szokujące jest, że sąd w Szczecinie wydał decyzję o wydanie dziewczynki ojcu, mimo, że ona go nie znała i nie miała z nim kontaktu. W pewnym momencie ojciec stwierdził, że nie chce córki. Co w pańskiej ocenie przemawiało za takim wyrokiem sądu w Szczecinie?
Nie rozumiem tej decyzji i cieszę się, że udało się ją zmienić. Ta sprawa pokazuje, że sądy powinny uważniej badać stosunki panujące w każdej rodzinie, której sprawy trafiają na wokandę. A przede wszystkim, jeśli rzecz dotyczy rodziny z dziećmi, zawsze kierować się dobrem dziecka – bo to ono w sporze rodziców jest najbardziej narażone na krzywdę i najbardziej bezbronne.
Obecnie nie jest już możliwe złożenie wniosku do sądu o zmianę prawomocnego wyroku sądu na podstawie art. 577 Kodeksu postępowania cywilnego. Przepis został zmieniony na skutek rozporządzeń unijnych. Czy powrót do wcześniejszego brzmienia przepisu jest już całkowicie zamknięty?
Wymagałoby to zmiany ustawy. Rzecznik Praw Dziecka nie ma niestety inicjatywy ustawodawczej.
Co mają zrobić osoby, które znalazły się w takiej sytuacji, jak matka pięcioletniej Wiktorii?
Szukać jak najszybciej pomocy prawnej. Zapraszam do kontaktu z Biurem Rzecznika Praw Dziecka. Można zadzwonić do biura lub na mój Dziecięcy Telefon Zaufania 800 12 12 12, napisać mail na [email protected] czy wysłać list z opisem sprawy na adres: ul. Przemysłowa 30/32, 00-450 Warszawa.
Not. TP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/482452-rpd-sad-w-slupsku-nie-oddal-dziewczynki-do-niemiec