Wczoraj się nie dzieliliśmy. Kiedy patrzyłem na tłumy podczas finału, nie myślałem o tym, kto ma jakie przekonania, ale że jesteśmy razem - powiedział Jerzy Owsiak, podsumowując kolejny finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Może tak było, może rzeczywiście nie myślał o podziałach? Na pewno na co dzień myśli o nich intensywnie. Bo ile by nie mówiono o ogólnonarodowej imprezie, to wieloletnia obserwacja aktywności Jerzego Owsiaka nie pozostawia wątpliwości: to jest człowiek bardzo mocno zaangażowany w walkę polityczną. Zawsze, gdy może, uderzy w prawicę, i właściwie nigdy nie uderza w lewicę. Jego dzieła również są w tę grę wciągnięte, są częścią tej czytelnej zabawy. Czasem sprytnie, czasem całkiem otwarcie, czasem mniej, czasem więcej, ale zawsze są. One są po coś.
A jeśli rekord nie będzie pobity, to co?
- martwił się Owsiak, tak jak martwi się co roku. Niepotrzebnie. Jego organizacja zebrała co najmniej 115 milionów złotych. To jakieś 3 złote na obywatela, więc problemów naszej służby zdrowia ta zbiórka nie rozwiąże.
Może owe problemy byłyby już dawno rozwiązane gdyby państwo polskiej wcześniej wzięło się za mafie VAT-owskie? Mogło wziąć się wcześniej, ale cały ekosystem polityczno-społeczny III RP, z Owsiakiem włącznie, bardzo się starał, żeby było tak, jak było.
Ale faktem jest, że zebrać 115 milionów - docelowo będzie to pewnie nawet kilkadziesiąt milionów więcej - nie jest łatwo. A mimo to impreza Owsiaka potrafi, z roku na rok śrubując własne rekordy. Potrafi, bo wspierają ją, i także współorganizują, potężne i bogate środowiska społeczne, medialne, biznesowe, polityczne. Środowiska wciąż bogate, wciąż dysponujące potężnymi wpływami i zasobami.
I to jest także ważny wniosek z kilku ostatnich Orkiestr. W Polsce nie ma żadnej „dyktatury”, żadnego „reżimu”. Pochód pierwszomajowy III RP - a taki jest sens dorocznej imprezy Owsiaka - maszeruje bez przeszkód, skutecznie, coraz skuteczniej, zmuszając do milczenia tych wszystkich, którzy wyczuwają niebywałą hipokryzję tego wydarzenia.
Prawica, owszem, zdobyła kawałek władzy, ale tak naprawdę nie wiadomo, jak duży. Bo możliwe, że tak naprawdę zdobyła mniej niż połowę.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/482070-co-to-za-dyktatura-w-ktorej-wosp-bije-kolejne-rekordy