Jak ustalił portal wPolityce.pl, w poniedziałek, 13 stycznia Sad Rejonowy w Słupsku prawdopodobnie zdecyduje o losach pięcioletniej dziewczynki, którą od ponad trzech lat ukrywa matka, z obawy przed wywiezieniem do Niemiec. Sąd w Szczecinie w dwóch instancjach nakazał dziecku powrót do ojca, który mieszka w Niemczech. Interwencję w sprawie podjął Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak.
Matka od ponad trzech lat ukrywa córkę (imiona i nazwiska do wiadomości redakcji) na polskim Wybrzeżu z obawy przed wywiezieniem dziewczynki do Niemiec. Dziecko nie chodzi do przedszkola, ma bardzo ograniczony kontakt z rówieśnikami i światem.
Ale zacznijmy od początku. Grudzień 2015 r., Berlin. Niemiec (imię i nazwisko do wiadomości redakcji) opuszcza Polkę, z którą ma 11-miesięczną córkę. Być może to efekt problemów, które zaczęły się, kiedy kobieta była w ciąży. Niemiec miał znęcać się nad kobietą psychicznie. Miał zabraniać jej mówić po polsku, słuchać polskiej muzyki i wyzywać słowami typu: „polska k…a”, „leniwa Polka” .
Polka nie miała nikogo bliskiego w Berlinie, więc wyjechała z dzieckiem do Szczecina. Ojciec dziecka zamieszkał z kolegą, który w postępowaniu przed sądem występował jako jego jedyny świadek. W marcu 2016 r. Niemiec dowiedział się, gdzie mieszka jego partnerka. Na podstawie Konwencji haskiej Niemiec złożył wniosek o powrót dziewczynki do Niemiec. Doszło też do próby porwania dziecka z Polski.
W styczniu 2017 r. Sąd Rejonowy Szczecin Prawobrzeże i Zachód nakazał powrót dziecka do Niemiec. Dla sądu nie miało znaczenia, że dziewczynka była silnie związana z matka, a ojca praktycznie nie znała. Sąd nie dopuścił wniosku o opinię biegłego psychologa. Nie wziął pod uwagę, że Polkę może czekać za Odrą areszt za rzekome uprowadzenie dziecka.
Później sprawa trafiła do sądu drugiej instancji. W listopadzie 2017 r. Sąd Okręgowy w Szczecinie oddalił apelację matki i orzeczenie stało się prawomocne. Wyrok zapadł niejednogłośnie. Jedna sędzia złożyła zdanie odrębne z adnotacją, ze powrót doprowadziłby do nieodwracalnych zmian w psychice dziecka. Wtedy, w listopadzie 2017 r., ojciec po raz ostatni widzi córkę.
Sąd Rejonowy w Szczecinie wdraża postępowanie wykonawcze. Dąży do przymusowego odebrania dziecka. Nie jest to jednak możliwe. Matka ukryła się z dzieckiem. Kuratorom ze Słupska nie udaje jej się odnaleźć.
Matka nie zrezygnowała jednak z zatrzymania córki w Polsce. W kwietniu 2018 r. jej pełnomocnik złożył w sądzie w Słupsku wniosek, aby na podstawie art. 577 Kodeksu postępowania cywilnego zmienić prawomocne orzeczenie sądu. Przepis tego artykułu dotyczy przesłanki zmiany postanowienia i mówi, że „sąd opiekuńczy może zmienić swe postanowienie nawet prawomocne, jeżeli wymaga tego dobro osoby, której postępowanie dotyczy”. Sąd potrzebował na rozpatrzenie wniosku kilka miesięcy. W październiku 2018 r. stwierdził, że rozpozna sprawę dopiero, kiedy dziecko powróci do Niemiec. Po czym zawiesił postępowanie. Jednak po zażaleniu matki dziecka, nakazał rozpoznać wniosek pod względem merytorycznym.
Co ciekawe, w sierpniu 2019 r. ojciec dziecka oświadczył w ministerstwie sprawiedliwości Niemiec, że nie chce już wykonania orzeczenia i zaakceptował, że dziecko przebywa na stałe w Polsce.
Do sprawy pismem z końca listopada 2019 r. przyłączył się Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak i poparł wniosek o zmianę prawomocnego postanowienia sądu.
Zmiana prawomocnego orzeczenia spowoduje rozstrzygnięcia do aktualnej sytuacji, w jakiej aktualnie znajduje się małoletnia ………. (imię i nazwisko do wiadomości redakcji) zapewniając tym samym dziecku poczucie stabilności niezbędne dla jego prawidłowego rozwoju
— podkreślił Rzecznik Praw Dziecka w piśmie skierowanym do słupskiego sądu.
Odpowiedź na pytanie, czy sąd w Słupsku przychyli się do wniosku Rzecznika Praw Dziecka i pełnomocnika matki prawdopodobnie poznamy już w poniedziałek 13 stycznia. Będziemy wracać do sprawy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/481589-5-latka-ukrywana-przed-wywiezieniem-do-niemiecsad-zdecyduje