Prof. Jan Grabowski nie zawiódł. W obliczu de facto putinowskiej próby uderzenia w Polskę na gruncie polityki historycznej (chodzi o Światowe Forum Holocaustu w Jerozolimie) zaatakował prezydenta Andrzeja Dudę:
Prezydent Duda zażądał już głosu jako rzecznik „trzech milionów polskich obywateli, którzy zginęli w Holokauście”. Doprecyzujmy to – Duda chciał zabrać głos w imieniu ludzi, którzy do polskiej wspólnoty narodowej nie należeli, których z tej wspólnoty – siłą narodowej prawicy – wykluczono i którzy ginęli w samotności i w opuszczeniu. Trzeba doprawdy wielkiej dozy typowo słowiańskiej hucpy, żeby z takim ciężarem, z jakim nieudolnie mierzy się tu prezydent Duda, w ogóle ważyć się zabierać głos w imieniu żydowskich ofiar Zagłady.
Prof. Grabowski z pewnością nie widzi związku swoich prac „historycznych” z putinowską próbą najpierw wyizolowania Polski, a później złamania naszej niepodległości, jednak my ten związek widzieć nie tylko możemy, ale również musimy. Ale nie to w tej sprawie jest najważniejsze. Ważniejsze jest przekroczenie kolejnej bariery pogardy wobec Polski i Polaków przez owego naukowca. Uderzając w Polskę sięga już nie tylko po manipulacje czy jawne kłamstwa - jak to kilka razy wykazaliśmy na łamach „Sieci” - ale także po obelgi, i to o podtekście wręcz szowinistycznym, by nie użyć mocniejszego słowa. Taki przecież jest sens sformułowania „typowo słowiańska hucpa”.
Kolejne prowokacje w wydaniu tego człowieka każą poważnie postawić pytanie: czy jego celem nie jest po prostu wywołanie w Polsce fali realnego antysemityzmu? Czy człowiek, który rzekomo tyle wie o społecznych mechanizmach szczucia na siebie różnych grup narodowościowych, sięga po kuriozalne wyzwiska wyłącznie z głupoty lub złości? Czy nie chodzi mu o wykopanie takich rowów, których nie da się zasypać przez pokolenie lub dwa? Czy nie jest tak, że mamy do czynienia ze zwykłą prowokacją? Czy cele Putina nie mają tu znaczenia?
W tym kontekście postawiony przez Grabowskiego zarzut -
to właśnie formacja polityczna, z której wywodzi się (i za którą ponosi odpowiedzialność) Andrzej Duda, wyzwoliła siły radykalnej antysemickiej prawicy, których istnienie i zasięg szokują światową opinię publiczną -
— zdaje się być tak naprawdę nie opisem sytuacji, ale programem politycznym tego człowieka. Zwróćmy uwagę, z jaką pasją faktycznie odbiera on obywatelstwo II Rzeczypospolitej milionom polskich Żydów, przy okazji niesłychanie wulgaryzując bolesne i obiektywnie trudne relacje polsko-żydowskie w okresie przedwojennym. Trudne choćby ze względu na bezprecedensową liczebność tej grupy, mającą swoje źródła nie tyle w „typowo słowiańskiej hucpie”, co w tradycyjnej słowiańskiej gościnności i tolerancji.
Trzeba to wszystko widzieć, i trzeba też nazywać. Ale nie można jednocześnie odpowiadać myśleniem symetrycznym ani - broń Boże - podobnie toksycznymi emocjami. Zło mamy dobrem zwyciężać. Nienawiść - miłością, a rozbijanie wspólnych tradycji - ich pielęgnowaniem i wzmacnianiem. To zawsze była siła Polski, i niech tak pozostanie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/481509-prof-jan-grabowski-i-jego-prawdziwy-program-polityczny