W dzisiejszym świecie mamy, jak nigdy w dziejach szeroki, właściwie niczym nieograniczony dostęp do wiedzy. Pilnie strzeżone zasoby odkryć człowieka niedostępne przez tysiąclecia, począwszy od starożytności do czasów niemal nam współczesnych, są dziś otwarte dla wszystkich, którzy chcą je poznać.
Warunkami zaporowymi są zdolności poznawcze człowieka i chęć własna podjęcia kształcenia. Szeroko otwarte drzwi do wiedzy, paradoksalnie nie spotykają się z entuzjazmem szerokich rzesz społecznych. Mądrość ludowa mówiąca o tym, co łatwe, nie budzi większego zainteresowania, sprawdziła się kolejny raz. Jest jednak nowe zjawisko. Ogromna dostępność informacji poprzez nowoczesne technologie, szczególnie Internet, spowodowała sytuację odwrotną od pożądanej. Nie trzeba trudu poszukiwania, operacji myślowych, kolejnych koncepcji i ich obalenia, wraz z poszerzeniem się wiedzy. Internet zamiast odgrywać rolę narzędzia stał się osobistą przenośną zewnętrzną bazą wiedzy. Na własne życzenie pozbywamy się tego, co przez dzieje ludzkości pięknie ją wyróżniało, czyli umiejętności samodzielnego myślenia, formułowania samodzielnych wniosków. Cofamy się w ewolucji, zdając się bezrefleksyjnie na sztuczną inteligencję, zaniedbujemy rozwój własnej. Tym tropem poszła także polska szkoła. Zaopatrzone w smartfony dzieciaki od lat najmłodszych nie robią użytku z własnych mózgów, ale polegają na swoim dysku zewnętrznym. Macherzy od globalizacji zacierają ręce. Tak łatwo poszło uzależnienie ludzi od używki, która stała się powszechnie dostępna i przyjęta przez masy. Narzędzie, które stało się integralną częścią każdego człowieka. Młodego i starego w krajach rozwiniętych całego świata. Najmłodsi na progu rozwoju zdolności poznawczych mają zagwarantowany przeszczep sztucznej inteligencji. Wzrastają w mylnej świadomości, że wszystko wiedzą, że znają odpowiedź na każde pytanie. Wyzwaniem dla nauczycieli, ale też rodziców jest uświadomienie uczniom, że krótkie informacje wyczytane w Internecie, to dane, które trzeba sprawdzić, bo może to tylko opinia, a nie fakt. Młodzi ludzie powinni być uczeni zdrowej nieufności do wyczytywanych informacji, zadawania pytań i szukania odpowiedzi. Traktowanie internetu jedynie jako pomocy, narzędzia w dochodzeniu do prawdy.
Przeprowadzony w Małopolsce projekt edukacyjny, który wskazywał nie tylko na dobre strony korzystania z Internetu, ale także na zagrożenia pt. „Żyj w realu. Używaj zmysłów” zainteresował swoim przekazem rzeszę ponad 100 tys. ludzi. Mam tym samym nadzieję, że o tyle osób zwiększyła się liczba świadomych odbiorców internetowych przekazów. Macherzy od globalizacji pociągają za sznurki, a miliony kukiełek zgodnie z zarysowanym planem realizują każdy ich cel w pełnym, choć jakże mylnym przeświadczeniu, że to oni są panami swoich losów. Czy trzeba wiele dowodów na poparcie tych tez? Popatrzmy wokół. Wielka histeria wśród młodych ludzi, bo wszelkie przekazy internetowe, liczne aplikacje wskazują, że zmiany klimatyczne spowodowali ludzie i że zaraz świat się skończy. 16 letnia dziewczynka rzuca szkołę i rusza z żądaniem do wielkich tego świata, aby zaprzestali niszczenia świata. Ci z całą powagą jej słuchają. Dziewczynka - guru wie, że to człowiek zagraża planecie. Produkuje zgubny dwutlenek węgla, przez który następuje efekt cieplarniany. Rówieśnicy na całym świecie zapłodnieni sygnałem przekazu internetowego, wychodzą na ulice z tymi samymi hasłami. Czy nauka faktycznie potwierdza, że to działalność człowieka jest winowajcą ocieplenie klimatu? Czy też wskazuje na inne, chociażby niezależne od człowieka czynniki? Zaraz, zaraz! Jaka nauka?
W Internecie takie a nie inne czytamy informacje, a to dla jego użytkowników jedyna i najważniejsza wyrocznia. Macherzy od globalizacji zwyciężyli. Wcale nie było trudno. Ludzie, a zwłaszcza młodzi chcą być dobrzy, bronią świata przed jego zniszczeniem. Walczą z zapałem, krzyczą, demonstrują, przywiązują się do drzew, udają zwierzęta zamknięte w klatkach itd. Batalia toczy się na wielu polach. I wszędzie nauka i zdrowy rozsądek przegrywa. Nie dwie płci, a 56 lub więcej? Proszę bardzo. Zwierzątko, ważka, czy kornik godne ochrony bardziej niż człowiek? Jasne, że tak! Stary człowiek schorowany, czyż nie powinien zostać zlikwidowany i to dla swojego i społecznego dobra? Ależ tak! Pomysł, że można zmieniać płeć wg kaprysu? A czemuż nie? Nie ma takiej ceny, której zmanipulowane masy nie zechcą wypełnić dla rzekomego ratunku ziemi. Zrezygnują z jedzenia mięsa, potem warzyw i owoców. Jak będzie trzeba będą napychać żołądek sztuczną karmą, wystarczy na niej napis, że ekologiczna. Zrezygnują z prokreacji, dziś już nazywaną nowym słowem reprodukcja, bo przecież należy ograniczyć liczbę dewastatorów Ziemi. Kto stoi za tym szaleństwem? Jakaż to ideologia tak bardzo nienawidzi ludzi i pragnie ich zamiany w niewolników, wykorzystania do sobie wiadomych celów? Ta sama co od wieków pragnie wykluczyć Boga z umysłów ludzkich i która miłość Boga do ludzi i miłość do bliźniego chcę zastąpić pomysłem na działanie w interesie wąskiej grupy.
Kiedyś to była ideologia marksistowska, potem pozostałych totalitaryzmów, a dziś bogaci układacze świata według nowej religii zrównoważonego rozwoju, gdzie elementami jest globalna organizacja zamiast państw, gdzie ludzi zamienia się w niewolników i gdzie restrykcje wobec człowieka nazywa się prawem. To przepoczwarzanie świata w globalny obóz już się dokonuje. Stąd żądania kolejnych kongresów ONZ, abyśmy aborcję nazwali prawem człowieka, czy obowiązkową deprawację dzieci zwaną dla nie poznaki wychowaniem seksualnym, stąd agresywna ekspansja ideologii gender - forpoczty globalizacji. To jednak pomysł tak samo utopijny jak poprzednie totalitarne ideologie i formacje. Nie oznacza jednak, że można to niebezpieczeństwo lekceważyć. Już przecież dokonują się zmiany w ogromnych rzeszach społecznych państw na wszystkich kontynentach.
U fundamentów cywilizacji łacińskiej stanęła formacja chrześcijańska. Ona nadal wypełnia umysły ludzi ukształtowanych w oparciu o wzorce i tradycje chrześcijańskie. Europa Środkowa, kraje Trójmorza, a przede wszystkim Polska i Węgry są tym fundamentem o który, miejmy nadzieję rozbiją się patologie zmierzające do samobójstwa ludzkości. Nie dokona się to jednak bez aktywnego udziału ludzi, którzy są świadomi koszmarnego zagrożenia. Myślę, że czas wezwać do działania. Nikt, kto szanuje tradycję, ceni wartości nie może być obojętnym na penetrację ideologii rozbijających nasze wspólnoty społeczne, narodowe i państwowe. Czekam na sygnał od autorytetów osobowych i instytucji do działania ludzi zatroskanych o trwałość Polski, świata.
Barbara Nowak, małopolska kurator oświaty
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/480686-nowak-dla-wpolityce-macherzy-od-globalizacji-zacieraja-rece
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.