„Ateista też potrzebuje jakiejś religii. Religia wyrzucana w jednej formie, wraca w drugiej. To tak jak z powietrzem. Może zmienić powietrze, ale czymś musi oddychać. Ateiści robią swoją religię z ekologizmu. Żyją w absurdzie, bo mówią, że trzeba chronić każdy gatunek, a przecież niejeden już wymarł, a ziemia nadal istnieje. Mniejszą uwagę przykładają do człowieka. Gdyby człowiek wyginął, ‘byłoby w porządku’” – powiedział w „Rozmowach niedokończonych” na antenie Telewizji TRWAM ks. prof. Dariusz Oko, kierownik Katedry Filozofii Poznania Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Mocne słowa abpa Jędraszewskiego: „Ekologizm” odwraca porządek świata. To sprzeczne ze wszystkim, co zapisane w Biblii
Sprawy klimatu stają się sprawami Sądu Ostatecznego, sprawami zbawienia i potępienia. Ludzkość może być uratowana, o ile zachowa zasady ekologizmu
— wyjaśniał stanowisko środowisk lewicowych, wskazując, iż ekologizm to poniekąd „nowa religia”.
Ateista też potrzebuje jakiejś religii. Religia wyrzucana w jednej formie, wraca w drugiej. To tak jak z powietrzem. Może zmienić powietrze, ale czymś musi oddychać. Ateiści robią swoją religię z ekologizmu. Żyją w absurdzie, bo mówią, że trzeba chronić każdy gatunek, a przecież niejeden już wymarł, a ziemia nadal istnieje. Mniejszą uwagę przykładają do człowieka. Gdyby człowiek wyginął, ‘byłoby w porządku’
— dodał, wskazując, iż przed tym przestrzegał abp Jędraszewski.
Ksiądz arcybiskup jak każdy chrześcijanin jest z pewnością za ochroną przyrody. Zresztą można powiedzieć, że to stanowisko kojarzy się z konserwatyzmem, czyli zachowaniem tego, co dobre. Można z tej troski robić jednak ideologię. Mogą ją robić szczególnie ateiści, ponieważ nie mają odniesienia do świata wyższego, do Boga. Chcą zrobić raj na ziemi, bo nie mogą mieć innego raju. Stąd ich przeczulenie na sprawy ochrony środowiska i robienie z tych spraw czegoś na miarę ostateczną. Ludzkość może być według nich uratowana, o ile zachowa zasady ekologizmu
— podkreślał.
Niedawno słyszeliśmy, do czego doszło w Niemczech, gdzie przedszkolaki były uczone piosenki, w której ubliżały własnym babciom. Śpiewali o babciach, że są „ekoświniami”. Ci ludzie mają pomieszane w głowach, skoro śpiewają takie rzeczy. Zapewne o to chodziło księdzu arcybiskupowi
— zauważył ks. prof. Dariusz Oko.
Zdaniem księdza profesora takie zachowanie to robienie sobie z ekologii bożka i próba postawienia go w miejsce Boga.
Niemcy są prymusami w pozyskiwaniu ekologicznej energii, ale są pewne granice. Niemieccy naukowcy obliczyli, że gdyby chcieli opierać się tylko na takiej energii, musieliby zastawić wiatrakami całą Bawarię. Przecież Niemcy oddali ostatnio do użytku elektrownię węglową za miliard euro. Połowa energii niemieckiej jest z węgla i atomu. U nas chce się zamykać elektrownie, a w Chinach czy Indiach co tydzień się jakąś otwiera
— dodał filozof.
W jego ocenie ataki na księdza arcybiskupa Marka Jędraszewskiego wynikają z nienawiści do jego osoby i tego, że sprzeciwił się głosom aktywistów.
W atakach na księdza arcybiskupa objawia się straszna twarz naszych przeciwników, twarz nienawiści, zakłamania i fałszu. Ci, którzy go atakowali ciągle mówią o szacunku do człowieka i tolerancji, ale nienawidzą go tak, że by go najchętniej unicestwili, bo im się sprzeciwił. To jest tak zwana tolerancja selektywna
— zaznaczył ks. prof. Dariusz Oko.
Genderyści są jak komuniści. Genderyzm to jest mutacja marksizmu, mutacja komunizmu. To są te same prymitywne schematy, tylko odnoszone do innej rzeczywistości. Tam chcieli „wyzwolić” robotników, a żeby ich „wyzwolić” mordowali przedsiębiorców, a teraz chcą „wyzwolić” seksualność rzekomo, bo to zniewala człowieka, a chcą unicestwić Kościół, chrześcijaństwo, bo im najbardziej przeszkadza. Ta nienawiść do arcybiskupa czy innych duchownych bardzo przypomina nienawiść marksistów do przedsiębiorców, bo to są ludzie, którzy im najbardziej przeszkadzają w ich ideologii.
Ks. prof. Oko zwrócił uwagę, że ideolodzy odmawiają arcybiskupowi prawa do istnienia.
To jest sprzeczne z ekologią, bo duchowni są częścią natury. Jak można niszczyć część natury?
— pytał retorycznie.
Ideolodzy potrafią tak nienawidzić, że będą mordować tysiącami i milionami.
— dodał.
W dzisiejszych atakach na duchowieństwo [arcybiskupa – red.] czuć podobną żądzę mordu. Nie mogą zamordować fizycznie, to chcą zamordować duchowo. Wysyłają do piekła. Trzeba się przed tym bronić i to odsłaniać, podobnie jak Jezus odsłaniał
— zauważył, nawiązując do mordów dokonywanych przez komunistów i nazistów.
aw/Radio Maryja
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/480047-ks-prof-oko-w-atakach-na-duchowienstwo-czuc-zadze-mordu