„Życzę Polsce, by wielkiej odbudowy dokonała bez przymusów i wstrząsów, w swobodzie i jedności, w świetle Chrystusowych wskazań i w niesłabnącym porywie wspólnego czynu. (…) By obrazu Polski nie ściemniły ani władcza pycha, ani przemoc, ani krzywda. By z duszy polskiej opadły urazy niewoli i bólu. By żadne pokusy nie uwiodły Polski i nie zwichnęły jej przeznaczeń” – te wspaniałe życzenia Prymas Polski kard. August Hlond kierował do Polaków w 1946 roku. Dziś, choć jesteśmy w zupełnie innym momencie dziejowym, każde z tych słów brzmi równie prawdziwie, mocno i aktualnie. Niech te życzenia wielkiego męża polskiego Kościoła wybrzmią na nowo, będąc błogosławieństwem dla Polski na ten wyjątkowy czas świąt Bożego Narodzenia.
Niełatwe to czasy, gdy Boże Narodzenie wypierane jest przez zimowe świętowanie, gdy poprawność polityczna zasłania Świętą Rodzinę i istotę tajemnicy żłóbka, gdy w przestrzeni publicznej zostaje jedynie pusta, skomercjalizowana obrzędowość. Tym większą wartością jest fakt, że w morzu laicyzacji istnieją silne chrześcijaństwem kraje, takie jak nasz. Nie jest to jednak stan stały. Napierające na Polskę zgubne nurty ideologiczne próbują dokończyć rewolucję kulturową. Polska poddana została potężnym naciskom, którym oparcie się wymaga wyjątkowej siły ducha, nieustępliwości władz i jednoznaczności całego Kościoła. Wyjątkowo mocno wpisują się w ten stan słowa Prymasa Hlonda, skierowane do narodu polskiego 24 grudnia 1938 roku:
Mistyka polskiej wilii wstępuje w polskie progi, owiewając nadzmysłowym czarem kolędową wieczerzę, która się chyba od aniołów wywodzi, co z gościnnym Piastem do postrzyżynowej uczty w polskiej chacie zasiedli.
I nic, że naokoło nas bezbożnictwo zasłania ludziom gwiazdę betlejemską, a z obchodów Bożego Narodzenia usuwa religijny pierwiastek. Nic to, że przewroty myślowe robią tam z Chrystusa fabułę, a cześć Jego zastępują kultem rewolucji, światła, sobótki. My tym szczerzej oprzemy się na prawdzie objawionej przez Syna Bożego, że walcząc o trwały byt i świetlisty, nie chcemy się do tych zaliczyć, którym Duch Święty usty Symeona klęskę zapowiada: „Oto ten (Chrystus) położon jest na upadek wielu… i na znak, któremu sprzeciwiać się będą”. Nie będziemy się skazywali „na upadek”.
Przed II wojną światową, część polskich rodzin trapiła taka sama troska, jak dziś: emigracja. Wielu z nich nie uda się zasiąść wspólnie do wigilijnej wieczerzy z najbliższymi. I choć coraz częściej mówi się o podejmowaniu kolejnych kroków, mających ułatwić powrót do ojczyzny z zarobkowej tułaczki, wielu z nas wciąż walczy o lepsze życie poza granicami Polski. W nieco innych warunkach, bo w roku 1931, prymas Polski kard. August Hlond wysłał do polskich emigrantów wyjątkowe życzenia. Specjalne listy dołączane były do świątecznej paczki wraz z kawałkiem polskiej jodły, opłatkiem wigilijnym i obrazkiem z prymasowskim błogosławieństwem.
W cichy wieczór wigilijny nie zapomnimy tu o Tobie, kochany Rodaku, co poza granicami ukochanej Ojczyzny wiedziesz żywot tułaczy. Myślą i sercem będziemy z Tobą, gdy w święty wieczór wigilijny rozrzewnisz się na wspomnienie wioski rodzinnej i tego kościoła i tych dzwonów, co na polską pasterkę zwołują.
Kochany Rodaku! Pokrzep swe serce wspomnieniami z ojczystej ziemi i mocno stój przy wierze ojców. Z Bogiem zawsze Ci będzie lżej i lepiej. Gdy przystąpią do Ciebie wilki w owczej skórze i kusić Cię będą, byś opuścił szeregi Kościoła, nie dawaj posłuchu fałszywym prorokom i trwaj przy świętej wierze.
Z dała od kraju pamiętaj o Ojczyźnie, i o ile możesz, służ jej całą duszą. Pamiętaj, że jesteś listkiem tego wielkiego drzewa, któremu na imię - Naród Polski
— pisał w przepięknym liście do rodaków prymas Hlond, którego troska o rodaków poza granicami ojczyzny widoczna była nieustannie, w każdym jego przesłaniu.
Wyjątkowo wzruszające i również aktualne jest Bożonarodzeniowe orędzie prymasa Polski wygłoszonej przez radio w 1934 roku. Wówczas także zwracał się Polaków żyjących poza granicami ojczyzny.
Z polską kolędą mają w tę noc wigilijną popłynąć na polskiej fali życzenia polskiego prymasa. A więc życzenia od gniazda Orła Białego, od kolebki Państwa, od grobu królów mieczem sławnych i chrobrymi czynami, od starej jak Polska bazyliki Prymasów i tylu pamiątek zamierzchłych i nowych dziejów. A są to życzenia przeznaczone dla Polski zupełnie innej, młodej, dążącej z niezawodną mocą ku swym nowym celom, dla Polski, która napięciem i nastawieniem swego ducha raczej do jutra należy, niż do współczesności. Tej Polsce prymas nie może rzucić banalnego frazesu życzeń. Do tej Polski przemówić wolno tylko językiem historycznej rzeczywistości i współczesnego nakazu.
Idźże więc, Polsko mocna, w swą przyszłość, biorąc natchnienie z prawa ni z lewa. Z góry, z intuicji swych przeznaczeń, z bogactwa swego geniuszu. Nie naśladuj obcych, modnych wzorów. Rządź się własną zdolnością kierowniczą, obiektywnie bez goryczy
– mówił kard. Hlond 85 lat temu, choć wydaje się, że to przesłanie na dziś.
W imieniu całego zespołu redakcyjnego portalu wPolityce.pl, życzę Państwu prawdziwych i pięknie przeżytych Świąt Narodzenia Pańskiego. Niech Chrystus wypełni swoją obecnością wszelkie pragnienia serca, zjednoczy rodziny, wzmocni przyjaźnie, odnowi wiarę i dodaje sił do trudnej walki o to, co najważniejsze. Niech nas obdarzy swoim pokojem, zdolnością widzenia prawdy i siłą do duchowej walki, jaka czeka nas każdego dnia. Niech ta mocna, silna, mądra, wierna i odważna Polska będzie udziałem nas wszystkich. Błogosławionych Świąt!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/479234-idzze-polsko-mocna-w-swa-przyszloscblogoslawionych-swiat