Rozpoczęłam pracę w szkole, jako nauczycielka historii we wrześniu 1982 r. Trwał stan wojenny. Miałam dużo szczęścia, bo już nikt nie wymagał ode mnie podpisania tzw. „lojalki”. Wszyscy nauczyciele szkoły, do której mnie skierowano do pracy już wcześniej podpisali deklarację lojalności o treści:
Ja, niżej podpisany oświadczam i zobowiązuję się do zaniechania wszelkiej działalności szkodliwej dla Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, w szczególności do przestrzegania obowiązującego porządku prawnego.
Poddano mnie jedynie obróbce słownej, na szczęście to były głównie monologi towarzyszki dyrektor, która pouczała mnie o obowiązkach wobec PRL i władzy ludowej. Oczekiwała ode mnie, jako historyka zapisania się do PZPR, a od września 1983 r. nalegała na wstąpienie do Związku Nauczycielstwa Polskiego. Odmowa niosła za sobą konsekwencje. Moi koledzy ze studiów w całej Polsce mają podobne wspomnienia. Wraz z odzyskaniem Niepodległości w 1989 roku wydawało się, że czasy totalitaryzmu, „lojalek” odeszły na zawsze. Niestety. Stary komunizm przepoczwarza się na naszych oczach i triumfalnie wraca w zmodyfikowanej formie, obudowany hasełkami wykrzywionej miłości, rzekomej tolerancji, pseudotroski o wszystko co żyje, z wyłączeniem człowieka w łonie matki, który ma być wart mniej niż kornik. Zamiast opornych i oczywistych środków przymusu zastosowano bardzo szeroką paletę miękkich oddziaływań przy niezwykle hojnym wsparciu ojców neomarksizmu pod nową nazwą ideologii gender, często określanej genderyzmem lub ideologią LGBT ze względu na to, iż ruch ten został stworzony specjalnie w celu jej propagowania.
Nacisk główny położono na wywrócenie porządku opartego o prawa natury i zanegowanie spraw oczywistych dla każdego człowieka. Zaprzeczając zdrowemu rozsądkowi i nauce wyrzucono do lamusa płeć biologiczną, w zamian ogłoszono, że płeć kształtują warunki kulturowo – społeczne. Puszczono wodze fantazji i dopatrzono się co najmniej 56 takich jej odmian. W różnych miejscach świata wymienia się ich wiele więcej. Ta nowa bardzo niebezpieczna ideologia, która w zamierzeniu ma rozchwiać emocjonalnie, zniszczyć psychicznie, zwłaszcza młodych ludzi, uczynić ich niezdolnymi do podjęcia tradycyjnych zadań, do odpowiedzialnego odtwarzania społeczeństw poszczególnych państw, ma być wprowadzana według określonych reguł, które już świetnie sprawdziły się na Zachodzie. Niebagatelną rolę do odegrania wyznacza się szkołom.
Nauczyciele mają wg koncepcji ideologów neomarksistowsego genderu być odpowiednikami oficerów politycznych wpajających zasady komunizmu społeczeństwu. Jak ich zmusić do posłuszeństwa i sprawić by ideologia była przekazywana najmłodszym? Tu nie ma miejsca na wiarę, że wypełnią zadanie, wszak to nie o ideę, lecz o ideologię chodzi. Sięgnięto do metod sprawdzonych, do przymusu. Nauczycielom, którzy realizują odpowiednie programy i otrzymują gratyfikacje z tego tytułu daje się do podpisania „lojalki”. Mają się zobowiązać, że będą zgodnie z wytycznymi burzyć stereotypy w pojmowaniu płci, równości itp. Sami Państwo oceńcie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/478134-tylko-u-nas-nowak-nowa-lojalka-dla-nauczycieli
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.