Warunkiem uzyskania unijnego grantu na projekt edukacyjny jest podpisanie przez nauczyciela zobowiązania, że będzie realizował programy genderowe – alarmuje „Nasz Dziennik”.
W szkołach realizowane są programy unijne, dzięki którym uczniowie mają dodatkowe bezpłatne godziny matematyki, języka polskiego, czy zajęcia z logopedą. Niejako tajemnicą poliszynela jest fakt, iż owe unijne projekty mają jednocześnie wdrażać ideologię gender.
Dodatkowe lekcje są prowadzone przez nauczycieli za dodatkowe wynagrodzenie. Ale pedagog jest zobowiązany do podpisania kilku oświadczeń. Jedno z nich nakłada na niego obowiązek „przekazywania uczniom niestereotypowej wiedzy oraz pokazania szerokiego, niezależnego od płci, spektrum możliwych wyborów życiowych”
— pisze „Nasz Dziennik”, powołując się na nauczycielkę jednej z wrocławskich szkół, która nie podpisała „lojalki”, ponieważ zawarte w zobowiązaniu treści genderowe kłóciły się z wyznawanym przez nią światopoglądem.
Projekt, o którym pisze gazeta, to finansowany ze środków unijnych, realizowany w kilkunastu szkołach na Dolnym Śląsku „Klucz do przyszłości – program rozwoju kompetencji kluczowych w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych Gminy Wrocław i Gminy Czernica”.
Oficjalnie zajęcia prowadzone w ramach wspomnianego programu mają umożliwić uczniom m.in. rozwój kompetencji niezbędnych na rynku pracy, rozwijających umiejętności matematyczno-przyrodnicze, uczenie się krytycznego myślenia, rozwiązywania problemów, umiejętności pracy zespołowej.
To oświadczenie jest namawianiem nauczycieli do łamania prawa
— zauważyła cytowana przez „ND” małopolski kurator oświaty Barbara Nowak. Z posiadanych przez nią informacji wynika, że szkolenia z gender dla nauczycieli to zjawisko powszechne.
Wiele samorządów, np. Warszawy, Krakowa, Dolnego Śląska, czy Łodzi inwestuje w swego rodzaju gendrowe kursy dla nauczycieli. Przemiela się mózgi pedagogom, a na dodatek stara się to robić tak, żeby nie mieli możliwości powiedzenia „nie”. Bo jeśli ktoś ośmieli się sprzeciwić, to będzie ponosił tego konsekwencje, np. poprzez brak dodatku motywacyjnego
— ubolewała kurator w rozmowie z „ND”.
W jej ocenie, jeżeli na poziomie struktur państwowych nie pojawi się wreszcie jasny i zdecydowany komunikat w tej sprawie, to stracimy kontrolę nad treściami przekazywanymi w szkole.
Ideolodzy nie muszą już wchodzić z zewnątrz, to nauczyciele, psycholodzy poradni psychologiczno-pedagogicznych zrobią całą robotę za nich w szkołach
— ostrzegła Nowak.
aw/Nasz Dziennik
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/476963-ue-wymusza-na-polskich-nauczycielach-ideologizacje-gender