„INTERWENCJA POSELSKA”, stoi wielkimi literami w nagłówku, by nikt nie przeoczył, o co chodzi. A „interwencja” jest „w sprawie programu >>W tyle wizji<<, a dokładniej, panowie posłowie Joachim Brudziński i Paweł Szefernaker napisali ze śmiertelną powagą śmiertelnie niepoważny donos do prezesa TVP Jacka Kurskiego na dwóch moich redakcyjnych kolegów…
Bardzo się bowiem europosłowi i posłowi na Sejm, którzy czują się związani ze Szczecinem, nie spodobało, że Jarosław Janecki i Krzysztof Feusette podworowali sobie z lokalnej „Pogoni” z czołówki piłkarskiej ekstraklasy. Więc panowie się ustosunkowali. A że ja też czuję się związany ze Szczecinem, gdzie mieszkałem ze trzydzieści lat, więc i ja się ustosunkuję i podworuję sobie z obu polityków, skoro sami się podkładają.
Pismo Brudzińskiego i Szefernakera jest sążniste, poświęcili mu sporo czasu, widać nie mieli akurat nic innego do roboty, bo liczy aż trzy strony, a w nim: że działaj a „w oparciu” (tu padają paragrafy z Dziennika Ustaw, daty, pozycje itp.), że zwracają, znaczy, się zwracają, że w dniu, że podczas, ten, za przeproszeniem, Feusette i Janecki „w następujący sposób obrazili kibiców i sympatyków Pogoni Szczecin”, z rozpisaniem na role przez autorów pisma:
„S. Janecki: - (…) Lidera ekstraklasy nam dał…
K. Feusette – Szczecin? No tak, tak… Nawet myślałem o tym, że jeśli pójść krok dalej…, to wtedy klub mógłby się nazywać nie Pogoń Szczecin, ale Pogoń-homo…
S. Janecki – Tęcza Szczecin…
K. Feusette – A Pogoń-homo? Nie podoba ci się?”
Czyli panowie obejrzeli program razy kilka, wynotowali skrupulatnie jak wyżej i zacytowali. „O Matko Bosko…!”, jak reagował czymsi zaszokowany tatko Kaziuka, dziadek Józef z „Konopielki”. Z takimi to by na pal od razu…, jak śmieli śmiać się, ci satyrycy od siedmiu boleści… Dalej pismo zawiera uzasadnienie, co tak zaszokowało Brudzińskiego i Szefernakera:
„Kontekst przywołanego fragmentu audycji jednoznacznie przesądza, że celem prowadzących było wywołanie u widza skojarzenia nazwy klubu Pogoń Szczecin z ideologia LGBT”.
— się skojarzyło jednoznacznie panom posłom, a to „niesmaczne”, „nieśmieszne”, „obraźliwe”, „krzywdzące” i „wymierzone w szczególnie ważną dla mieszkańców Szczecina wartość”. Bo Pogoń to symbol, część historii Pomorza Zachodniego, „współczesna tożsamość miasta i regionu”. Jeden z twórców Pogoni wspominał, że w roku 1945…, tu długi cytat jego wspomnień, a po nim, co Pogoń zdobywała, daty i sukcesy…, że jej ludzie „przysłużyli się Ojczyźnie”, i… kolejne nazwisko działacza, i kolejny cytat jego wspomnień, że miał na koszulce numer symbolizujący rok, „w którym Karol Wojtyła został wybrany na papieża”… - …taka parabola, sam bym tego nie wymyślił!
Cóż za inwencja twórcza! Mogę tylko dodać, że w tym czasie narciarz Józef Łuszczek zdobył złoty medal w Lahti, w końcu też Polak i też sportowiec, że w TVP odbyła się premiera serialu telewizyjnego „Znak Orła”, „w Bydgoszczu” zmarł reprezentant sztuki naiwnej Teofil Ociepka, no a premier Bangladeszu Mashiur Rahman… Fakt, rozpędziłem się, wszystkiego wymienić się nie da, pismo miałoby wtedy nie trzy, a ze trzysta stron. Wracając do meritum, panowie posłowie podkreślili, co następuje:
„Szanując wolność prasy i innych środków społecznego przekazu oraz wolność słowa, gwarantowane (tu znów padają ustawy, artykuły i ustępy z Konstytycji, z dnia…, i daty, i pozycje), protestujemy przeciwko niskiemu poziomowi kultury słowa i satyry, zaprezentowanym przez prowadzących we fragmencie audycji będącej przedmiotem niniejszej interwencji poselskiej”
— nie cytuję dalej, bo znów, że „zgodnie z art. 21 ust.2 pkt 1 itd.”, kto, kiedy i jaki przepis wydał, ba jest nawet cytat z ustawy o radiofonii…, i na koniec sakramentalne orzeczenie autorów, że „nie da uznać żartów” tych, jak im tam, Feusetta i Janeckiego, że może były one spowodowane ich „chwilową niedyspozycją”, ale posłowie oczekują od nich przeprosin. Nie tylko od nich oczekują:
„Oczekujemy, że Pan Prezes (znaczy TVP – dopisek mój), jako kibic, nigdy nie kryjący swych sympatii sportowych oraz kibicowskiej pasji, przyjmie nasz wniosek wyrażony w niniejszej interwencji poselskiej”
— i tu podpisy na końcu strony trzeciej autorów tego donosu, pardon pisma. Krótko mówiąc, niech strzeli z bata, złapie za uzdy i uświadomi niesfornym Janeckiemu i Feusettowi, gdzie leży granica satyry. Ażeby prezes nie zmiótł sprawy pod dywan, poseł młodszy Paweł Szefernaker zakomunikował na Twitterze:
„Razem z @jbrudzinski wystąpiliśmy z interwencją poselską do Prezesa TVP @KurskiPL ws programu „W tyle wizji” podczas którego prowadzący żartowali sobie z @PogonSzczecin”.
I się zaczęło, i lawina ruszyła… - twitterowicze są bezlitośni, a ich krytykę można sprowadzić do jednego z łagodniejszych wpisów:
„Panowie, czy was pogięło…?!”.
Nie mam akurat panów posłów w zasięgu wzroku, może to tylko ich „chwilowa niedyspozycja”, jak to ujęli w swej „interwencji” odnośnie do moich redakcyjnych kolegów Staszka Janeckiego i Krzysztofa Feusetta, których ja, teraz, ostentacyjnie, tu, z tego miejsca, pozdrawiam serdecznie. I teraz, Panowie Posłowie, możecie napisać donos, pardon, pismo do braci Jacka i Michała Karnowskich, że niejaki Piotr Cywiński, jak mawiała pani Lodzia z „Rancha”, „waszej godności uwłaszczył”. Proponuję jednakże nie tracić Waszego cennego czasu, znam odpowiedź, będzie brzmiała w najuprzejmiejszym tonie: w odróżnieniu od innych mediów (tu do dowolnego uzupełnienia), opinie naszych publicystów, komentatorów i felietonistów nie są i nie będą cenzurowane, także jeśli dotyczą posłów PiS… I to, jak mawiał Jan Tadeusz Stanisławski, by było na tyle, odnośnie do „W tyle wizji”, oraz komu i co w tyle piszczy…
I jeszcze moja osobista prośba: Panowie Joachimie Brudziński i Pawle Szefernakerze, odpocznijcie w weekend, może jakiś spacer po Lasku Arkońskim, albo lody, albo kieliszek dobrego wina, czy „cóś”… A poza tym, również pozdrawiam serdecznie!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/475417-panowie-brudzinski-i-szefernaker-odpocznijcie-dobrze