Dziś widać chyba tak, jak nigdy w dziejach, że walka między cywilizacją życia a cywilizacją śmierci ma przede wszystkim wymiar metafizyczny i dokonuje się najpierw w sferze ludzkiego serca, aby później przełożyć się na życie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Bp Śmigiel do wspólnot religijnych: Troska o każde poczęte życie to przejaw miłości do Ojczyzny. Trwa potężna walka
Trwa potężna walka o ochronę życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci
— napisał w piśmie do liderów wspólnot, ruchów i stowarzyszeń katolickich Przewodniczący Rady ds. Rodziny Konferencji Episkopatu Polski bp Wiesław Śmigiel.
Podkreślił przy tym, że w świecie współczesnym „Nasza żarliwa i ufna modlitwa jest w stanie uratować wiele istnień ludzkich i przyczynić się do budowania cywilizacji miłości”.
Ufam, że modlitwa ta przyniesie swoje owoce i pozwoli chronić życie ludzkie w naszej Ojczyźnie od poczęcia do naturalnej śmierci zgodnie z Bożym zamysłem
— podkreślił.
Kiedy Paweł VI w homilii na Boże Narodzenie w 1975 roku mówił o cywilizacji miłości było zaledwie kilka lat po rewolucji seksualnej, która zatruła umysły i serca młodych, otwierając je na aborcję i antykoncepcję, a zamykając na dar, jakim jest poczęty człowiek. Papieżowi nie chodziło wówczas bynajmniej o żadną utopię, opartą na ludzkim wyobrażeniu i ludzkiej sile – wypowiadał te słowa w perspektywie teologii, przepowiadając niejako nadejście Królestwa Bożego, zgodnie zresztą z Ewangelią. Jego myśl znalazła kontynuatora w osobie Jana Pawła II, który rozwinął ją i ubogacił, wskazując na wartości jako fundament budowania świata opartego na miłości, sprawiedliwości, prawdzie, wolności, solidarności i pokoju, mających swoje dopełnienie w Osobie Jezusa Chrystusa.
Kościół podkreślał wówczas w sposób szczególny prymat etyki nad techniką, człowieka nad rzeczą, wartości duchowych nad materialnymi, „być” nad „mieć”. Uwrażliwiał na godność każdej osoby ludzkiej, jako stworzonej na obraz i podobieństwo Boga i stanowiącej element wspólnoty, co z góry wykluczało indywidualizm, czy wymiar jednostkowy,
Jan Paweł II podkreślał, że chrześcijanin nie może zapominać, iż podstawę relacji człowieka z Bogiem, który jest Miłością, stanowi miłość, będąc najbardziej szlachetną formą relacji międzyludzkich. Stąd widział potrzebę rozciągnięcia jej na porządek międzynarodowy.
Za nim poszli inni współcześni myśliciele, jak ks. kard. Robert Sarah, czy Marguerite Peeters (uwrażliwiająca na synostwo Boże każdego człowieka), podkreślając znaczenie przynależności do wspólnoty wierzących w budowaniu cywilizacji miłości. Mówił o tym również Benedykt XVI, który apelował o kształtowanie świata zgodnie z chrześcijańskimi kryteriami.
„Cywilizacja miłości” powinna pokonać „cywilizację śmierci”
— napisał jeszcze przed swoją abdykacją w posłaniu do uczestników 96. Niemieckich Dni Katolickich w Saarbruecken w Kraju Saary. Uwrażliwiał na potrzebę uszanowania godności każdego człowieka oraz zwracał uwagę na konsekwencje eksperymentów biomedycznych a także „rosnącą obojętność wobec przerywania ciąży” i nieczułość wobec „krzyczącej niesprawiedliwości nędzy”.
W 2008 roku Benedykt XVI, zwracając się do studentów z okazji VI Europejskiego Dnia Świata Uniwersyteckiego przyznał, że cywilizacja zachodnia zdradziła chrześcijaństwo.
Należy rozróżnić między tym, co buduje „cywilizację miłości”, zgodnie z planem Bożym objawionym w Jezusie Chrystusie, a tym, co jej się przeciwstawia
— mówił wówczas Benedykt XVI. W końcu w kwestii prawa każdego człowieka do życia mamy system 0-1: albo się jest za życiem, albo przeciw – nie ma żadnych „ale”. Ewangeliczny radykalizm ma tu zastosowanie w całej pełni, zamykając się w słowach: Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie [Mt 5, 37].
Diagnoza Benedykta XVI z 2008 roku bynajmniej nie straciła na aktualności, a wręcz przeciwnie. W obliczu ogólnoświatowego ataku na prawo do życia, z jakim mieliśmy chociażby do czynienia podczas ostatniego szczytu ONZ w Nairobi, Polska ma szansę stać się symbolem sprzeciwu, opowiadając za cywilizacją życia i miłości. I chociaż są w naszym kraju ruchy katolickie, które ową cywilizację miłości wzięły na sztandary (Ruch Społeczny ku Cywilizacji Miłości zainicjowany w 1983 r. przez śp. Stanisława Pruszyńskiego), to nadal zbyt mało – potrzeba zaangażowania wszystkich katolików, bez względu na to do jakiej wspólnoty przynależą.
Jako Przewodniczący Rady ds. Rodziny przy Konferencji Episkopatu Polski zwracam się z prośbą do wszystkich przedstawicieli wspólnot modlitewnych w Polsce o podjęcie stałej modlitwy w intencji ochrony życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci
— zwrócił się do wiernych Przewodniczący Rady ds. Rodziny Konferencji Episkopatu Polski bp Wiesław Śmigiel, prosząc o szturm do nieba w obronie życia poczętego. Nie sposób nie odczytywać tych słów jako zachęty do włączenia się w dzieło duchowej adopcji dziecka poczętego. Krótka modlitwa wraz z dziesiątką różańca i wyrzeczeniem odmawiana przez dziewięć miesięcy to życie jednego dziecka. Czy naprawdę w obliczu faktu, że na przemysł aborcyjny państwa są w stanie przeznaczyć miliardy dolarów, nas nie stać nawet na modlitwę w obronie tych, którzy sami się nie obronią?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/474889-cywilizacja-milosci-duchowym-wyzwaniem-naszych-czasow