Niedawny sondaż pracowni Social Changes dla portalu wPolityce.pl przyniósł rozczarowujące wyniki dla wielu osób zaangażowanych w obronę życia nienarodzonych. Okazuje się, że 62 proc. respondentów opowiedziało się za zezwalaniem na tzw. aborcje eugeniczne, a tylko 17 proc. ankietowanych sprzeciwiło się temu procederowi. Nawet jeśli uznamy, że pytanie zostało sformułowane w taki sposób, iż mogło przynieść nieco inne wyniki, to i tak różnica między zwolennikami a przeciwnikami aborcji eugenicznych jest bardzo duża.
Pamiętam, jak dziesięć lat temu Kinga Dunin w rozmowie z Robertem Mazurkiem żaliła się, że walka o aborcję została w Polsce przez lewicę przegrana. Miała rację, ale jedynie częściowo. Ta walka nigdy się bowiem kończy, ponieważ co roku wchodzą w dorosłość nowe roczniki, które prezentują inną wrażliwość i inną świadomość. W związku z tym nawet największa praca, jaka została kiedyś wykonana, nie przekłada się na następne generacje.
We wspomnianym wywiadzie Kinga Dunin mówiła, że największy wpływ na zmianę świadomości Polaków miały kampanie antyaborcyjne wykorzystujące wstrząsające obrazy ciał rozerwanych dzieci. Z wielu relacji wynika, że oddziaływały one zwłaszcza na młode pokolenie, zakorzeniając w wielu umysłach pewność, że aborcja jest zabójstwem bezbronnego człowieka.
Dziś w dorosłość wkracza pierwsze pokolenie Polaków nie pamiętające już Jana Pawła II i żyjące poza pewnym doświadczeniem zbiorowym, które uformowało generacje ich rodziców oraz dziadków. Z wielu badań wynika, że to pokolenie ma o wiele bardziej liberalne poglądy na wiele kwestii moralnych i obyczajowych. O świadomość tych roczników rozgrywa się teraz niewidzialna bitwa, której polem jest przede wszystkim kultura masowa.
Można odnieść wrażenie, jakby prawna ochrona życia dzieci poczętych, istniejąca w Polsce dzięki ustawie ze stycznia 1993 roku, uśpiła nieco środowiska pro life i pro family. Legalnie w naszym kraju wykonuje się bowiem bardzo mało aborcji w porównaniu z niemal wszystkimi państwami Europy. Pod tym względem jesteśmy na naszym kontynencie liderem w dziedzinie ochrony życia.
Jeśli jednak tak jest, to dlaczego w Polsce panuje zapaść demograficzna? Dlaczego na liście współczynnika dzietności zajmujemy 212 miejsce spośród 224 sklasyfikowanych państw i terytoriów na całym świecie? Jak to wyjaśnić?
Trwa wojna o dusze i umysły Polaków. Nie chodzi w niej tylko o aborcję. Stawką jest pozytywna wizja, afirmująca życie człowieka i jego nieskończoną godność. Bez niej kolejne badania socjologiczne przeprowadzane w następnych latach będą przynosić coraz gorsze wiadomości dla tych, którzy piąte przykazanie Dekalogu „Nie zabijaj” traktują poważnie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/474662-bitwa-o-swiadomosc-polakow-nie-konczy-sie-nigdy