„Mamy to, czego doświadczaliśmy w Warszawie za czasów rządów Hanny Gronkiewicz-Waltz, czyli próba destabilizowania sytuacji i zarazem tworzenia tych obrazków z walkami ulicznymi. Marsz Niepodległości się idealnie nadaje do takich prowokacji” - powiedział na antenie wPolsce.pl publicysta „Sieci” Wiktor Świetlik, odnosząc się do rozwiązania przez władze Wrocławia Marszu Niepodległości.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Jeżeli chodzi o warszawski Marsz Niepodległości, to oprócz zmiany rządów, która była bardzo istotna, ale też następowała niesamowita profesjonalizacja tych ludzi, którzy to organizują. To jest jedna z najlepiej zorganizowanych demonstracji na świecie jeżeli chodzi o stronę organizacyjną
— zaznaczył.
Podkreślał, że udało się opanować sytuację, jeżeli chodzi „zadymiarzy, którzy tam przyjeżdżają, a z drugiej strony – gdzie pojawiali się prowokatorzy”.
Przypomniał, że Hanna Gronkiewicz-Waltz jeszcze w 2015 roku również próbowała dokonać jakiegoś rodzaju prowokacji na Marszu Niepodległości
Z kolei Grzegorz Jankowski (Polsat News) zwrócił uwagę na dobrą pracę policji, która ten marsz ochrania, ale „dba, żeby tych prowokacji, jak wcześniej, nie było i wyłapuje tych potencjalnych zadymiarzy”.
Jedną rzecz powiedział ciekawą pan Braun na mównicy sejmowej, że faktycznie jest tak, że coraz więcej, szczególnie jeśli chodzi o samorządy, dokonują takiej samodzielnej, samoistnej interpretacji prawa. Właściwie mamy co innego zapisane w polskich kodeksach, w ustawach, Konstytucji itd., a co innego jak lokalni działacze, czy lokalne samorządy, właściwie już każdy generalnie interpretuje prawo po swojemu
— powiedział na antenie wPolsce.pl, stwierdzając, że w Polsce pod tym względem następuje decentralizacja.
Odnosząc się do rozwiązania Marszu Niepodległości we Wrocławiu, Świetlik zauważył, że władze Wrocławia zawsze chętnie chciały się pokazywać, jak walczą z faszyzmem.
Żeby walczyć z faszyzmem, to trzeba mieć faszyzm. To jest podstawowy problem tych wszystkich światowych antyfaszystów
— skonstatował.
Na pytanie, czy mamy faszyzm, Jankowski odpowiedział:
Faszyzm mamy w Niemczech. To w Niemczech dokonuje się – całkiem niedawno był atak na synagogę w Lipsku. […] To w Niemczech podnoszą się głosy, bardzo poważnych osób, które ostrzegają, że może nawrócić faszyzm w Niemczech w każdej chwili. To w Niemczech przeprowadzono badania, gdzie znaczna część badanych mówi, że obawia się tego, że mógłby w Niemczech być z powrotem coś takiego jak Holokaust.
Przepraszam bardzo, gdzie w Polsce jest ten faszyzm?
— pytał.
Wrocław nadaje się do tego na swój sposób idealnie, bo jest miastem bardzo rozpoznawalnym w Niemczech. […] To powoduje, że łatwo go w ten sposób pokazać
— ocenił na antenie wPolsce.pl Świetlik.
Z perspektywy tych, którzy rządzą Wrocławiem to jest idealna okazja, żeby potem pobrylować w europejskiej prasie, w niemieckiej prasie jako właśnie antyfaszyści, którzy próbują poskromić ten atawistyczny odruch polskiego motłochu
— dodał.
Jest pewien problem z prezydentami dużych miast, jak Wrocław, jak Gdańsk, może nawet trochę Poznań, którzy próbują tworzyć na swoim terenie coś w rodzaju samodzielnej Rzeczpospolitej, że mają tu własne księstewko, że będzie się ono rządziło własnymi prawami, a fundamentem tego moralnym jest właśnie walka z faszyzmem, z tym całym -izmem, z kaczyzmem itd.
— zwrócił uwagę Jankowski.
Ta decentralizacja dokonuje się na naszych oczach
— zauważył.
Zapytany, dlaczego niemieckie media opisują Marsz Niepodległości jako największe w Europie zgromadzenie prawicowych ekstremistów, zwrócił uwagę, że problemem jest to, iż „w Niemczech nie mają o nas żadnej wiedzy”.
Mają korespondentów, ale jest taki pewien mainstream, który jest nie tylko w Polsce, ale on obowiązuje generalnie w Europie i z tego mainstreamu trudno wyjść, że tak powiem, bo jak się wyjdzie, to się jest na marginesie
— zaznaczył.
Ja myślę, że Niemcy nie do końca rozumieją taki normalny patriotyzm, ponieważ u nich tego rodzaju odruchy to były odruchy nazistowskie, czy takie bardzo ksenofobiczne, bo to sięga wcześniej
— stwierdził Świetlik na antenie wPolsce.pl.
Na pytanie, dlaczego niemieckie media w tym świetle stawiają polski marsz patriotyczny, odpowiedział:
Żeby pokazać, że oni nie są wyjątkowi w swojej historii, […], że to jest powszechne, i że kraje takie jak Polska są jeszcze gorsze, a po drugie z takiego niezrozumienia.
Z intelektualnego lenistwa, […] braku chęci bycia intelektualnie uczciwym i po ludzku uczciwym
— dodał Jankowski.
aw/wPolsce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/472926-faszyzm-w-polsce-jankowski-faszyzm-mamy-w-niemczech