Grupa rodziców z całej Polski zdecydowała się udokumentować negatywny wpływ, jaki na ich dzieci ma reforma oświaty, powodująca kumulację dwóch roczników, a co za tym idzie – wzrost progów punktowych. W tym celu zbierają zaświadczenia od psychologów i psychiatrów. O sprawie poinformowała „Gazeta Wyborcza”.
Inicjatorem całej akcji jest Dobrosław Bilski, pedagog i wykładowca akademicki, który wyszedł z propozycją, aby pozwać Ministerstwo Edukacji Narodowej.
Niech wreszcie ktoś zapłaci za zepsucie systemu i skazanie polskiej edukacji na regres 20-letni
— oświadczył, cytowany przez „GW”.
Pod pozwem zamierza się podpisać 50 rodziców ze wszystkich województw. Opisują oni, że ich dzieci cierpiały na fobię szkolną, popadały w depresje, albo – jak twierdzą – pod wpływem presji próbowały targnąć się na własne życie, nie potrafiły bowiem znieść tak silnej konkurencji, z jaką miały do czynienia przy kumulacji dwóch roczników.
Teraz jest najtrudniejszy czas, bo stoimy przed wyborem ścieżki prawnej, którą mamy podążać
— powiedział w rozmowie z „GW” Bilski, dodając, iż „żadna nie jest wydeptana”.
Rodzicom pomocy udzieliły dwie kancelarie prawne. W ocenie prawników tegoroczna rekrutacja do szkół średnich i to, jak urosły progi punktowe może oznaczać złamanie art. 32 Konstytucji, mówiącego o tym, że wszyscy mają prawo do równego traktowania oraz art. 70 przypominającego o tym, że „władze publiczne zapewniają obywatelom powszechny i równy dostęp do wykształcenia”.
Nawet jeżeli prawnikom uda się udowodnić złamanie Konstytucji, czy konwencji praw dziecka, to i tak zapłacą za to podatnicy. Ścieżka prawna może natomiast posłużyć do kolejnych pozwów przeciwko państwu polskiemu. Należy się też spodziewać, że zostanie ona wykorzystana nie tylko przez obywateli, którzy czują się poszkodowani…
aw/Gazeta Wyborcza
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/472902-gw-bedzie-pozew-przeciwko-panstwu-za-reforme-edukacji