Bez jej uporu dochodzenia do prawdy i konsekwencji w tym postanowieniu, Polska nie miałaby „swego” El Greca. Potrafiła łączyć pasję zawodową z postawą patriotyczną - napisał w środę na Facebooku premier Mateusz Morawiecki o zmarłej historyk sztuki dr Izabelli Galickiej.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ostatnie pożegnanie dr Izabelli Galickiej. Prezydent Duda: Była wybitną osobowością polskiego życia kulturalnego

W środę w Warszawie odbyły się uroczystości pogrzebowe historyk sztuki, odkrywczyni „Ekstazy św. Franciszka” El Greca w Kosowie Lackim w 1964 r. dr Izabelli Galickiej.

Bez Jej uporu dochodzenia do prawdy i konsekwencji w tym postanowieniu, Polska nie miałaby „swego” El Greca. Potrafiła łączyć pasję zawodową z postawą patriotyczną. Nie bała się ostracyzmu ze strony środowiska, gdy publicznie popierała rządy Jana Olszewskiego, tak samo, jak w latach 80 nie bała się uczestniczyć w działalności opozycyjnej

— napisał premier.

Dodał, że Galicka, jako „parafianka ks. Jerzego Popiełuszko, nie mogła nie uczestniczyć w Mszach za Ojczyznę i nie pomóc ks. Jerzemu w Jego misji duszpasterskiej”.

Miała to niejako we krwi, wszak jej ojcem był prof. Karol Mikulski, wybitny psychiatra, który wolał popełnić samobójstwo, niż wydać Niemcom na śmierć swoich pacjentów ze szpitala w Gostyninie

— zwrócił uwagę.

Szef rządu podkreślił, że Galicka, „kiedy angażowała się w jakąkolwiek działalność, robiła to do końca, całą swoją osobowością, z jednoczesną skromnością”.

Tak było zarówno w jej działalności w podziemiu czy w pracy zawodowej. Bo przecież walka o uznanie autentyczności obrazu „Ekstaza Św. Franciszka” El Greco, odkrytym w kościele w Kosowie Lackim w 1964 roku, trwała 10 lat i nie byłaby skuteczna, gdyby nie jej konsekwencja i kolejne argumenty, jakie przygotowywała kolejnym ekspertyzom właśnie dr Izabella Galicka

— wskazał premier Morawiecki.

kpc/PAP