Warszawska komunikacja miejska potrafi zaskakiwać. Dziennikarka „Gazety Wyborczej” trafiła na kępę grzybów w… jednym ze stołecznych autobusów.
Okazuje się, że jadąc autobusem w Warszawie można natknąć się nawet na rosnące boczniaki. Grzyby zostały zauważone i sfotografowane w autobusie numer 131, jadącym ze Śródmieścia na Sadybę. Można je było zobaczyć przy grzejniku obok wejścia.
Dziennikarze „Wyborczej” postanowili skontaktować się z urzędnikami odpowiedzialnymi za transport publiczny w Warszawie.
Rzecznicy MZA i ZTM wspólnie przekonywali, że to niemożliwe.
To się zdarzyło pierwszy raz, bardzo przepraszamy. Autobus został skierowany do natychmiastowej dezynfekcji
– mówił rzecznik MZA.
Wie pan, właśnie to odkryliśmy, ktoś nam te grzyby powtykał pod listwę
– powiedział w drugim telefonie do „Wyborczej”.
Ktoś je wetknął. To rzeczywiście boczniaki, ale pod listwą było zupełnie sucho, one same by tam nie wyrosły
– dodał.
mly/wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/472123-grzybobranie-w-warszawskim-autobusie