Wójt gminy Giżycko, po swojej decyzji o złożeniu zawiadomienia na policję ws. pochówku Piotra Woźniaka-Staraka, trafił na okładkę jednego z tabloidów. Jest również krytykowany przez internautów. Jak wyjaśnił, szkoda mu rodziny, ale podjęcie takiej decyzji było jego obowiązkiem.
CZYTAJ TAKŻE: Wójt i sanepid zawiadomili policję ws. grobu Woźniaka-Staraka. Chodzi o kwestię pochówku poza obrębem cmentarza
Marek Jasudowicz przyznał w rozmowie z wp.pl, że nie jest zadowolony z szumu, jaki powstał wokół całej sprawy, bo sytuacja jest delikatna. Dodał, że taka sprawa nie powinna być aż tak upubliczniana, bo może być bolesna dla najbliższych.
To trudne. Szkoda rodziny i osób doświadczonych tym zdarzeniem. W związku z tym, że pochówek nie został dokonany na cmentarzu, to ja miałem obowiązek zgłoszenia tego organom — podkreślił Jasudowicz, przyznając, że nie analizował tego, jakie mógłby ponieść konsekwencje, gdyby nie zgłosił sprawy pochówku. Nie chciał jednak odpowiedzieć na pytanie, czy dostaje groźby i krytyczne wiadomości.
Sprawą pochówku Woźniaka-Staraka nie zajmuje się prokuratura, ponieważ nikt nie złożył zawiadomienia o przestępstwie. Postępowanie jest prowadzone przez policję.
Zawiadomienia wójta i sanepidu to efekt kontroli, jaką w Fuledzie na prośbę obu instytucji przeprowadził powiatowy nadzór budowlany w Giżycku. Stwierdził on, że grób Piotra Woźniaka-Staraka w Fuledzie nie odpowiada warunkom stawianym katakumbom.
Ustawa o cmentarzach wskazuje, że pochówku zmarłych można dokonywać na cmentarzach. Art. 18 tej ustawy stwierdza, że „kto narusza przepisy niniejszej ustawy lub rozporządzeń wydanych na jej podstawie, podlega karze aresztu lub grzywny. Orzekanie następuje w trybie przepisów o postępowaniu w sprawach o wykroczenia”.
18 sierpnia br. producent filmowy Piotr Woźniak-Starak wypadł z motorówki na jeziorze Kisajno. Do wypadku doszło w nocy. Nurkowie odnaleźli ciało 22 sierpnia. Prokuratura Okręgowa w Olsztynie, która bada okoliczności zdarzenia, podała, że przyczyną zgonu producenta była „ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa, będąca następstwem masywnego urazu czaszkowo-mózgowego, w wyniku działania narzędzia ostrokrawędzistego. Rozmieszczenie i cechy morfologiczne ran wskazują, że najprawdopodobniej powstały one w wyniku zadziałania śruby napędowej łodzi motorowej”.
Prokuratura ujawniła też, że badania chemiczne krwi zmarłego wykazały obecność 1,7 promila alkoholu etylowego, zaś badania chemiczne moczu wykazały obecność 2,4 promila alkoholu etylowego.
Decyzją rodziny Piotr Woźniak-Starak został pochowany na terenie posiadłości rodzinnej w Fuledzie w gminie Giżycko. Gdy rodzina ujawniła zamiar pochówku na prywatnej posesji Warmińsko-mazurski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny poinformował, że rodzina nie dostała na to zezwolenia.
Z dotychczasowych ustaleń w sprawie śmierci Piotra Woźniaka-Staraka wynika, że w nocy producent filmowy pływał motorówką z 27-letnią kobietą. Podczas manewru skrętu obydwoje wypadli do wody. Kobieta zdołała dopłynąć sama do brzegu. Przez 5 dni powierzchnię, dno i brzegi jeziora przeszukiwali m.in. policyjni wodniacy, straż pożarna, ratownicy MOPR i WOPR z Gdyni - wyposażeni w specjalistyczny sprzęt, w tym sonary i robota do prac pod wodą.
Piotr Woźniak-Starak był producentem filmowym i reklamowym. Jego największym sukcesem byli „Bogowie” w reż. Łukasza Palkowskiego. Wyprodukował także m.in. „Sztukę kochania” w reż. Marii Sadowskiej oraz „Ukrytą grę” Łukasza Kośmickiego.
wkt/wp.pl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/470631-wojt-gizycka-krytykowany-za-sprawe-grobu-wozniaka-staraka