Zbigniew Hołdys, przejęty (a raczej histerycznie wystraszony) sprawę projektu obywatelskiego „Stop Pedofilii”, próbował wznieść się łamach „Newsweeku” na wyżyny erudycji, by w jak najbarwniejszych porównaniach, metaforach, a w końcu historyjkach uderzyć w PiS, broniąc edukacji seksualnej. Wyszło jednak całkowicie – ujmując delikatnie – niesmacznie, a momentami wręcz obrzydliwe!
Zaczęło się od porównania PiS do mrówek, a prezesa Jarosław Kaczyńskiego do króla (królowej?) mrowiska.
W największej jaskini królowa ze swoim orszakiem. Większa, z ogromnym odwłokiem, tylko ona jedna jest zdolna do posiadania potomstwa. Ma tajemną moc inspirowania feromonami tysięcy robotnic do wytężonej pracy, czasem do agresji i potyczek z innymi stadami mrówek, wreszcie – i to jest najważniejsze – do powstrzymywania zdolności prokreacji u podwładnych. Wydaje im zapachami nakaz niedorozwoju płciowego. Sprytne. W wielkim odwłoku magazynuje plemniki na całe lata i rodzi, i rodzi, i rodzi bez końca i bez konkurencji przez 20 lat
— pisze Hołdys. Przepraszamy Czytelników za ten długi passus, ale jest on tak groteskowy, aż wręcz – trzeba to przyznać – niezwykle zabawny. Ale już mniej zabawnie się robi, gdy muzyk przechodzi do atakowania - tak można to odczytać - prezesa PiS.
Nie wiem, czy samozwańczy król naszego mrowiska rozsyła jakieś feromony. Nie widzę, by dźwigał odwłok i miał skrzydełka. Mimo to postanowił przeprowadzić na narodzie zbiorową lobotomię i nakazać nam żyć tak, jak pewien odłam ludzi o szalonych oczach sobie wymyślił
— atakuje, strasząc niczym w powieści fantasy „cywilizacją”, która poi się prawdy, a za jej głoszenie będą zamykanie gazety, szkoły i ludzie, a także… wyłączony zostanie internet.
PiS postanowił wpuścić swoje ołowiane feromony do głów Polaków. Specjalną ustawą wyprostować wszystkim niegrzecznym zwoje w mózgach, uwolnić ich od dociekania i rzetelnej wiedzy
— uderza Hołdys w PiS, choć projekt jest w rzeczywistości… obywatelski.
Na koniec Czytelnicy muszą wybaczyć kolejny przydługi passus, ale jedynie w całości może pokazać całą „głębię” intelektualnego wywodu, którym poprzez „Newsweek” chce się podzielić Zbigniew Hołdys:
”Nie wolno mówić dzieciom, że seks jest przyjemny” - rzucił z ekranu polityczny osiłek Bortniczuk. „Czy gościu został poczęty z obrzydzenia” - skomentowała to Gusia i parsknęliśmy śmiechem. Być może w tej właśnie chwili jego dziecko wpisuje w Google hasło „Sierotka Marysia” i na ekran wskakuje mu kolorowa fotka siedmiu krasnali uwijających się wokół pięknej, roznegliżowanej dziewczyny. Ma tam wszystko naraz: oral, anal i tzw. samolot. Edukacja, którą tatuś preferuje.
Można to podsumować krótko. Obrzydliwość!
kpc/”Newsweek”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/469355-edukacja-seksualna-i-lobotomia-obrzydliwe-wywody-holdysa