„Była jedna akcja z psami, z której on tak ładnie wyszedł i nie było trupów, tylko trochę nadgryzione” - mówi o wcześniejszych problemach z opieką nad warszawskimi kozami Abdul Rustam Chajbulajew, hodowca zwierząt, które pasły się na wysepce na Wiśle.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS. Warszawskie kozy zdechły przez bezczynność ratusza? Animal Rescue Polska: Straż Miejska nie interweniowała
W ramach projektu proekologicznego Rafał Trzaskowski sprowadził do Warszawy stado sześćdziesięciu kóz. Wypasały się na jednej z wysepek na Wiśle, za Mostem Gdańskim. Ich zadaniem było wyjadanie trawy tak, aby ptakom łatwiej było tam gniazdować. Niemal połowa kóz padła, a pozostałe wymagają interwencji weterynarza. Okazało się, że zwierzętami opiekował się bezdomny. O całej sprawie wypowiedział się Abdul Rustam Chajbulajew, hodowca tych zwierząt.
Czuję się absolutnie spokojny, bezpieczny. Nie czuję się niczemu winny, mój brat jest właścicielem. Ten człowiek (red. bezdomny, który miał zajmować się kozami) zobowiązał się opiekować, źle się opiekował i doprowadził do tej sytuacji. Nie poinformował nas o niczym i on dostanie zarzut za to, że zostawiał zwierzęta bez opieki – wyłączał pastuch elektryczny i szedł sobie w cholerę
— przekonuje Abdul Rustam Chajbulajew.
Zatrudnili nas, było wszystko ok. Wywiązaliśmy się z pierwszej umowy i podpisaliśmy drugą. Wywiązaliśmy się z drugiej, podpisaliśmy trzecią. Zaufaliśmy temu człowiekowi, bo wydawało nam się, że po trzech latach, kiedy nie pił już jest na tyle poważny, że to co powie, to będzie wykonywał. I co? I stało się to, co się stało. Wziął kozy do tramwaju, pojechał na drugą stronę Wisły, zostawił kozy bez opieki, wyłączył pastucha. Na bulwarach koza weszła do sklepu, zaczęła podjadać komuś bułki. Zamknęli sklep, była policja, była interwencja. On okazał dowód osobisty i to jest fakt, że zostawiał wyspę bez opieki
— wskazuje.
Była jedna akcja z psami, z której on tak ładnie wyszedł i nie było trupów, tylko trochę nadgryzione (red. kozy). A czemu pastuch był wyłączony?
— przypomina hodowca.
CZYTAJ TAKŻE: Hodowca warszawskich kóz z zarzutami! Grozi mu surowa kara. Patryk Jaki: „O… to moja ustawa o ochronie zwierząt się przyda”
Z każdym dniem dowiadujemy się kolejnych informacji o tym, jak wyglądał wypas kóz w Warszawie. Absurd gonił absurd. Czy ratusz, z Rafałem Trzaskowskim na czele, weźmie za to odpowiedzialność?
kb/Twitter
-
Nie musisz wychodzić z domu, by przeczytać najnowszy numer tygodnika „Sieci”!
Kup e - wydanie naszego pisma a otrzymasz dostęp do aktualnych jak i archiwalnych numerów największego konserwatywnego tygodnika opinii w Polsce. Szczegóły na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/466540-hodowca-warszawskich-koz-nie-czuje-sie-niczemu-winny