Udział w wyborach jest obowiązkiem moralnym, obowiązkiem patriotycznym i obowiązkiem chrześcijańskim. Jeśli przyjmiemy, że polityka jest roztropną troską o dobro wspólne, to chcąc to dobro wspólne kształtować, możemy to czynić poprzez udział w wyborach. To rzeczywiście nasz obowiązek i musimy być tego świadomi

— podkreślił na antenie Radia Maryja ks. prof. Paweł Bortkiewicz, odnosząc się do apelu przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, w którym podkreślił, że „z moralnego punktu widzenia miłość ojczyzny i odpowiedzialność za dobro wspólne wymagają od wszystkich korzystania z prawa wyborczego”.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ważny apel ks. abp. Gądeckiego: „Nic nie usprawiedliwia nieobecności katolików w sprawach publicznych. Nie rozbudzajmy emocji”

Jak dodał, wszelka bierność i zniechęcenie jest brakiem odpowiedzialności.

Ks. prof. Bortkiewicz wyjaśnił, dlaczego pluralizm nie może oznaczać moralnego relatywizmu. Etyk podkreślił, że możemy mówić o pluralizmie dotyczącym interesów państw, priorytetów ekonomicznych czy polityki zagranicznej i wielu innych kwestii, ale nie można absolutnie zgodzić się na pluralizm w kwestiach moralnych, w kwestiach dotyczących prawdy i podstawowych wartości, jak chociażby życia, małżeństwa, rodziny, suwerenność państwa czy suwerenność narodu.

To są pewne wartości, co do których nie można mówić, że jeśli mamy zróżnicowane poglądy ma te sprawy, bo ktoś uważa, że życie ludzkie rozpoczyna się dopiero od jakiegoś tzw. progu, a z kolei ktoś uważa, że życie ludzkie jest od momentu zaistnienia człowieka, że są to sprawy obojętne. Że możemy dyskutować i pozostać członkami tej samej wspólnoty Kościoła katolickiego. Otóż nie. Kościół jednoznacznie określa, od którego momentu możemy mówić o życiu ludzkim. Bardzo jednoznacznie określa i definiuje pojęcie małżeństwa i rodziny, patriotyzm, suwerenność i wolność człowieka i społeczności. Oczywiście możliwość dyskusji zawsze będzie, ale trzeba powiedzieć, że w tych dyskusjach część poglądów będzie wypowiadana zgodnie z nauką Kościoła i będą wyrazem przynależności do niego. Pozostałe poglądy będą niezgodne z nauką Kościoła i osoby je głoszące nie powinny mieć moralnego prawa do tego, aby przyznawać się do Kościoła katolickiego. Ta sprawa zostaje przez ks. arcybiskupa przypomniana jako kwestia jednoznaczna

— wyjaśnił ks. Bortkiewicz.

Nie ma pluralizmu w kwestiach moralnych, w kwestiach wartości, ponieważ sytuacja jest jednoznacznie czarno-biała. Albo jesteśmy za wartościami obiektywnymi, które głosi Kościół, albo jesteśmy przeciwko

— podkreślił ks. prof. Paweł Bortkiewicz.

Kapłan zwrócił także uwagę na dwojaki sposób pojmowania polityki przez różne ugrupowania na polskiej scenie politycznej. Przypomniał, że ostatnie lata pokazały, że opozycja teraz, jak i za czasów swoich rządów kieruje się definicją Machiavellego. Dla nich polityka jest sztuką zdobycia i utrzymania władzy.

Z drugiej strony - jak powiedział ks. Bortkiewicz - mamy obecną ekipę rządzącą, która kieruje się definicją Arystotelesa - polityka to roztropna troska o dobro wspólne.

wkt/Radio Maryja