Monika Fajer nie lubi chwalić się tym, jak wiele godzin tygodniowo bezinteresownie pomaga wszystkim, którzy wsparcia potrzebują. To przede wszystkim osoby trafiające do biura posła Tadeusza Cymańskiego w Częstochowie, które od lat społecznie prowadzi. Nie tylko nie bierze za to pieniędzy, ale na początku jego istnienia do utrzymania biura polityka Solidarnej Polski trzeba było wręcz dokładać.
Teraz aktywna zawodowo mama trójki dzieci, która znajduje także czas na wspieranie chorej na stwardnienie rozsiane siostry i jej córki, zdecydowała się kandydować z częstochowskiej listy PiS do Sejmu. 44-letnia kandydatka do parlamentu, pełnomocnik „Solidarnej Polski” w Częstochowie bardzo lubi kontakt z ludźmi i spotkania nawet z osobami wymagającymi wielkiego wsparcia wcale jej nie męczą. Taki ma charakter i temperament.
Od szycia futer po Stowarzyszenie „Zawsze z Ludźmi”
Nie marzyła o politycznej karierze. Przed laty chciała zostać fryzjerką. Ale praktyki zawodowe w prestiżowym salonie okazały się za drogie dla jej rodziny, więc wybrała naukę zawodu krawca-kuśnierza.
Szybko polubiła to zajęcie. Zwłaszcza, że pozwalało jej już w szkole na zarobienie pierwszych własnych pieniędzy i wyrobienie sobie marki świetnego fachowca. Jej pierwsze prace, wówczas nowatorskie, polegały na łączeniu tkanin wełnianych z naturalnymi i sztucznymi futrami.
Do dziś umiem uszyć różne rzeczy. I choć nie mam na to wiele czasu, ciągle zgłaszają się zainteresowani usługami klienci
— mówi.
Monika Fajer jest rodowitą częstochowianką. Był moment, że – gdy bliscy potrzebowali wsparcia – pracowała na trzech etatach. Prowadziła też działalność gospodarczą. Teraz kieruje biurem częstochowskiej filii Funduszu Górnośląskiego S.A. i kończy szkołę Finansów i Biznesu.
Współpracuje z Katolickim Stowarzyszeniem Dziennikarzy i uczestniczy w organizacji corocznych Przeglądów Filmów Dokumentalnych Niepoprawnie Prawdziwych w Muzeum Monet i Medali Jana Pawła II.
Najważniejsze jest jednak dla niej to, że swą społeczną pasją zaraziła rodzinę. Pałeczkę kierowania pracą działającego od 2014 roku Stowarzyszenia „Zawsze z Ludźmi” już przejęła od byłej prezes jej 23-letnia córka Paulina. Być może najmłodsza pociecha – pięcioletnia Nina - pewnego dnia także wesprze stowarzyszenie. Na razie, rzecz jasna, na jej wsparcie jest jeszcze za wcześnie. Ale widzi, jak rodzina poprzez „Zawsze z Ludźmi” organizuje koncerty charytatywne, by uzbierać pieniądze na zakup wózka inwalidzkiego czy pomóc innym, którzy sami nie radzą sobie z życiowymi przeszkodami. Stowarzyszenie wspiera także rozwój społeczny, edukacyjny i zawodowy dzieci i młodzieży.
Fundacja „Walczę z SM”
W 2010 r., po 10 latach oczekiwania na kolejne, wyśnione dziecko, Monika Fajer urodziła syna Doriana. Imię o greckich korzeniach wybrała, bo ktoś powiedział jej, że oznacza „dar od Boga”.
Jak mówi, „odblokowała się psychicznie” i zaszła w ciążę, gdy kupiła… chorego psa shih tzu. Nawet kiedy okazało się, że zwierzę wymaga szczególnej, kosztownej opieki, więc sprzedający może je „wymienić” na zdrowe, postanowiła, że zatrzyma psiaka. Podopieczny żyje do dziś – ma 15 lat, wprawdzie nie chodzi, ale z pewnością w takiej rodzinie ma oparcie.
To proste historie najbardziej pokazują charakter kandydatki. Nie tylko kolejna fundacja, w której działa. Bo choroba siostry skłoniła ją do pomocy także innym chorym. Dziś, dzięki finansowaniu Fundacji PZU oraz grantowi Biogen, 30 podopiecznych „Walczę z SM” może skorzystać z półrocznego programu usprawnieniowego. Fizjoterapeuta w jego ramach pracuje z każdym pacjentem, dostosowując terapię do jego potrzeb. Wsparciem rehabilitacji jest innowacyjny program Neuroforma, adresowany do osób z zaburzeniami neurologicznymi.
Ciągła praca na rzecz innych ma jednak swoją cenę. Wolnego czasu jest niewiele, nawet na czytanie książek czy słuchanie muzyki.
Lubię piosenki niemodnej dziś Eleni. Chętnie czytam też Tadeusza Płużańskiego czy Witolda Gadowskiego
— mówi pełnomocnik Solidarnej Polski.
Warunki do wspierania słabszych
Monika Fajer nie potrafi przejść obojętnie obok potrzebujących. Znajduje jeszcze czas, by w Klubie Seniora pomagać osobom starszym. Bardzo lubi ich towarzystwo – podkreśla. W miarę możliwości wspiera też częstochowskie organizacje pozarządowe podczas organizowania imprez dla dzieci (Mikołajki, Świąteczna Paczka, Dzień Dziecka itp.). Ludzie darzą ją sympatią i zaufaniem.
Teraz Monika Fajer chciałaby mieć większy wpływ na poprawę sytuacji gospodarczej regionu i kraju. Państwo powinno stwarzać szanse także dla tych najbiedniejszych – podkreśla.
By tak się stało, ważna jest dobra kondycja gospodarcza kraju, w tym zmniejszenie obciążeń podatkowych dla rodzin. Polacy muszą godnie żyć i mieć materialne i moralne warunki wychowania dzieci – mówi na spotkaniach wyborczych.
Dla kandydatki do parlamentu ważne jest też poszanowanie prawa do życia od poczęcia do naturalnej śmierci i ochrona godności każdej osoby. Upomina się o szkołę szanującą wartości moralne i regulacje prawne, które sprawią, że bank nie będzie mógł oszukać obywatela. To tylko część katalogu ambitnych celów na przyszłość i wartości, w jakie wierzy Monika Fajer. Nie ma jednak takich przeszkód, które do tej pory zniechęciłyby ją do kolejnych wyzwań. Nie na darmo jej dewizą życiową są słowa błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki: „Zło dobrem zwyciężaj”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/465749-zawsze-dla-ludzi-monika-fajer-kobieta-z-charakterem