Po latach formatowania polskiego kina pod wytyczne zachodniej narracji historycznej, przyszedł nareszcie czas na dopuszczenie do głosu polskiej historii. Narodowa duma, zadeptana przez lata dyktatem pedagogiki wstydu, może w pełni wybrzmieć. Polska opowieść o bohaterach ma szansę pójść w świat. Takich filmów brakowało!
„Legiony” poruszają. Waleczność, męstwo, odwaga, braterstwo i wiara w możliwość dokonania niemożliwego, które połączyły tych młodych chłopców w 1914 roku, sprawiły że Polska – wyrwana w krwawej walce ze szponów zaborców - mogła na nowo zaistnieć na mapie świata. I choć niemal każda z tych postaci zasługuje na oddzielną opowieść, nie powstało dotąd żadne wielkie dzieło filmowe, mogące rozsławić polskich legionistów na świecie. Film Dariusza Gajewskiego, wyprodukowany przez Macieja Pawlickiego, podejmuje to wyzwanie. Doskonałe zdjęcia Jarosława Szody, świetny montaż Marcina Bastkowskiego i dopracowane efekty specjalne przenoszą nas w czasoprzestrzeni.
Widać wyraźnie, że twórcy filmu robili wszystko, by uniknąć posądzenia o dydaktyzm. Film nie zastąpi lekcji historii, najwyżej do niej zainspiruje. Momentami można nawet odnieść wrażenie, że historia stanowi tło dla wątku miłosnego, a nie odwrotnie. Pewnie to stawka za wyjście do widowni mniej przygotowanej, do młodzieży którą film ma porwać i zainspirować do dalszych poszukiwań. Miało być po amerykańsku, z rozmachem, z uściskiem serca. I rzeczywiście tak jest. Sceny batalistyczne stanowią sporą część filmu. Bohaterstwo polskich żołnierzy i siła polskiego oręża ukazane zostały z należną im atencją. Brakuje jednak nieco dopełnienia, ukazania triumfu okupionego krwawą ofiarą walczących do utraty tchu Legionistów. Chciałoby się towarzyszyć im podczas filmowego seansu nie tylko w trudzie walk i męczeństwa, ale w upragnionym zwycięstwie, w radości z przywrócenia Polsce wolności, z odzyskania Rzeczypospolitej. Mimo to, film niesie widza w przestrzeń, której dotąd realizacyjnie nie dotknięto.
Bardzo długo czekaliśmy na taki film. Polska historia kryje w sobie miliony opowieści, gotowe scenariusze na kolejne superprodukcje. Niech będzie ich coraz więcej, skoro wreszcie pojawiła się taka szansa. Niech „Legiony” sławią bohaterstwo Polaków, których zaborcze siły wroga przez 123 lata próbowały zetrzeć na proch. Idźcie do kina. Popatrzcie z dumą na tych, którym zawdzięczamy wolność!
-
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/464253-niech-legiony-otworza-nowy-etap-budowania-narodowej-dumy