Jako badacz i nauczyciel pracujący na UMK w Toruniu od roku 1977 (dwie siódemki – to chyba dobrze?) przez lata spotykałem się głównie z ludem akademickim. Zaś w latach 2007-2010 jako doradca premiera Jarosława Kaczyńskiego, potem prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz od roku 2015 będąc doradcą prezydenta Andrzeja Dudy oraz szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Pawła Solocha stykam się głownie z ludem polityczno-administracyjnym.
W wakacje zaś – jakoś tak się składa – miewam okazje do rozmów z ludem biznesowym (różnego kalibru).
Ciekawość
Mój instynkt badawczy powoduje, że niezależnie od tego, z jakim ludem mam do czynienia, obserwuję i pytam. Gdy coś usłyszę, zobaczę – analizuję, próbuję zrozumieć. Tak się złożyło, że podczas tych wakacji rozmowy z ludem biznesowym dotyczyły transferów socjalnych.
Potwierdziły się głosy, że lud biznesowy jest nader krytyczny wobec programów typu 500+. Argumentacja jest zazwyczaj podobna i przynajmniej na pierwszy rzut oka brzmi racjonalnie.
Otóż ludzie powinni od życia dostawać tyle, ile sami sobie wypracują. Nie jest zbyt moralne, a w dodatku nie jest społecznie budujące, gdy owoce pracy jednych (czytaj: przedsiębiorców) inni ludzie – pracobiorcy lub nawet, co gorsza, bezrobotni – otrzymują za samo swoje istnienie. I nie jest moralne, gdy politycy u władzy sięgają po owoce pracy i pomysłowości ludzi przedsiębiorczych, przekazują je grupom mniej aktywnym, by utrzymywać władzę nad całym społeczeństwem, także nad jego najpracowitszą i najświatlejszą częścią. Tak – z grubsza – powiada lud biznesowy.
Pochwała 500+
Wszak coś, co bywa przekonujące na pierwszy rzut oka, nie musi być takie po nieco głębszym namyśle. Otóż lud biznesowy zdaje się zapominać, że transfery socjalne rządzącej nam „dobrej zmiany” nie są po prostu skierowane do ubogich. Schemat myślowy mówi, że ubodzy sami są winni, przez swoje przysłowiowe lenistwo, tego, że ich pozycja materialna jest nie do pozazdroszczenia. Tymczasem 500+ to program skierowany ku wsparciu DZIECI i dzietności, skierowany ku RODZINIE, a nie dla ubogich po prostu.
Dzieci nie są winne temu, że urodziły się w rodzinach ubogich lub dysfunkcyjnych, lub w rejonach kraju zarządzanych przez władzę samorządową gorszej jakości.
Talenty ludzkie nie rodzą się tylko w rodzinach ludzi wykształconych i majętnych, ale także wśród ludu najprostszego, w tym wielodzietnego. A społeczeństwu jako całości po prostu opłaca się, by potencjalne talenty już od maleńkości miały szanse rozwoju.
Ludzie sukcesu często skłonni są też zapominać o powinności solidarności z tymi, którym powiodło się w życiu gorzej, a także o tym, że osiągnięcia ich samych często możliwe były dzięki temu, że mieli szczęście urodzić się w rodzinie zamożnej i wykształconej. Nie było to ich zasługą.
Wszyscyśmy „ludem ciemnym”
Wszyscy posługujemy się schematami, stereotypami myślowymi. Wszyscy mamy ograniczone kompetencje poznawcze. Zazwyczaj najlepiej znamy się na tym, czym bezpośrednio zajmujemy się na co dzień. Sprawy związane z tymi rolami społecznymi, które wykonujemy zawodowo najlepiej mamy opanowane. Orientujemy się też nieźle w tym, co robią nasi współpracownicy i podwładni. Ale czym dalej jest coś od stref naszego bezpośredniego działania, tym mniej trafne wyobrażenia na dany temat. I wszyscy bywamy ciemni jak tabaka w rogu.
Elity często patrzą z wyższością na tzw. lud prosty, myśląc sobie: cóż owi prostaczkowie mogą wiedzieć o … wielkiej polityce, prowadzeniu firmy, gazety, portalu, teatru, najnowszych trendach technologicznych, naukowym badaniu społeczeństwa, itd. [niepotrzebne skreślić].
Jednak sam fakt, że ktoś na co dzień, w ramach swej pracy, zajmuje się przetwarzaniem informacji, że na tym polu odnosi pewne sukcesy, nie znaczy, że zarazem posiada ogląd problemów, jakimi żyją ludzie np. w miasteczkach i wsiach rozrzuconych po kraju. Lub że rozumie dzisiejsze wyzwania globalne. Każdy czegoś nie rozumie.
Wszyscyśmy ludem, bo wszyscyśmy ograniczeni.
Felieton ukazał się w tygodniku „Sieci” nr 35/2019
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/462910-andrzej-zybertowicz-w-sieci-lud-biznesowy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.