Na okładce najnowszego numeru tygodnika „Wprost” zobaczyć można nagą, ciężarną Joannę Krupę. W wywiadzie opowiada m.in. o nagości, prawach osób homoseksualnych, kobiet i jajeczkach, które przed laty zamroziła w obawie przed tym, że naturalnie nie będzie mogła zostać mamą. Nie brakuje deklaracji o wierze w Boga, którego obecność modelka… czuje. Jest tu dosłownie wszystko. Krupa wypowiada się na każdy temat.
Jeśli ktoś chce mnie krytykować, to polecam mu, by najpierw stanął przed lustrem. Jeśli spoglądając w lustro zobaczy anioła w ludzkiej skórze, kogoś, kto jest szczery, pomocny, nie wyrządza innym krzywdy, nie zdradza, szanuje ludzi, to wtedy może komentować moje życie
—ogłosiła przy tym prowokacyjnie modelka.
Na początku wywiadu Joanna Krupa ogłosiła, że nie miesza się do polityki i nie ma zamiaru tego robić, jednak nie może milczeć jeśli ma do czynienia z hejtem pod adresem kobiet lub osób homoseksualnych.
Jestem sojuszniczką osób homoseksualnych, wspieram kobiety i ich prawa. Mówię o prawach zwierząt
—podkreśliła.
Dodała również, że widząc przepychanki na Marszu Równości, które miały miejsce podczas Marszu Równości w Białymstoku, „serce jej pękło”.
Przemocy nie da się bronić i winni zamieszek w Białymstoku zostali ukarani. Z wywiadu jednak wynika, że Krupa nie rozumie dlaczego Polacy sprzeciwiają się postulatom aktywistów LGBT. Podkreśla tylko, że trzeba mieć szacunek do innych.
Chcę też, żeby moje dziecko uczyło się o Bogu, również dzięki wierze uczyło się szanować ludzi i zwierzęta
—powiedziała w rozmowie z tygodnikiem „Wprost”.
Krupa przyznała też, że z obawy przed tym, że nie będzie mogła zajść w ciążę w sposób naturalny zdecydowała się zamrozić swoje jajeczka.
Na wszelki wypadek, gdyby się okazało, że muszę mieć in vitro. Nie wybaczyłabym sobie, gdybym nie miała dzieci, bo za długo czekałam z zajściem w ciążę. Chciałam mieć zabezpieczenie
—przyznała modelka.
Opowiadając o in vitro podkreśliła, że chciałaby, by Polacy byli bardziej otwarci na sprawę wspomaganego rozrodu. Dodała, że jest pro-choice i in vitro jest dla niej właśnie takim wyborem. Krupa mimo iż zapewnia o swej głębokiej religijności nie widzi w takiej formie zapłodnienia niczego złego, ani nawet kontrowersyjnego. Nie myśli też o prawach poczętych tą metodą dzieci i o zamrożonych komórkach. Nie ma to dla nie znaczenia.
Po to Bóg dał mózg lekarzom, naukowcom, żeby pomagali parom robiąc in vitro
—stwierdziła.
Po czym gładko przeszła do opowieści o tym, że Bóg w jej życiu odgrywa wyjatkowo ważną rolę.
Jestem, głęboko wierząca. I nie chodzi tylko o to, że zostałam wychowana w takim domu, że moja mama, że moja mama wierzy w Boga. Ja po prostu czuję Jego obecność, jestem przekonana o Jego istnieniu. Ciężko to wytłumaczyć - to poczucie i energię, z którą mam do czynienia. Gdy byłam z mamą w Ziemi Świętej, zrozumiałam, że ta energia rzeczywiście istnieje
—wyznała Krupa.
Cóż, Joannie Krupie udało się po raz kolejny wywołać medialny szum wokół własnej osoby. Dla każdego coś miłego, a tak naprawdę żadnej głębi.
ann/”Wprost”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/460975-naga-krupa-we-wprost-upomina-sie-o-prawa-osob-lgbt