Wieczorem 20 sierpnia w sandomierskim Oknie Życia rozbrzmiał dźwięk alarmowego dzwonka – matka pozostawiła do adopcji noworodka, chłopca. Opiekujące się miejscem Siostry Szarytki natychmiast wdrożyły przewidziane w takim wypadku procedury i bezzwłocznie zajęły się malcem.
Jak poinformował ks. Bogusław Pitucha, chłopiec otrzymał imię Bernard-Maksymilian.
Stan chłopca sprawdziło wezwane pogotowie ratunkowe. Dziecko następnie zostało przebadane w szpitalu miejskim. Nie było przy nim żadnej informacji od osoby, która go zostawiła. Nieznane są też motywy tak dramatycznej decyzji o oddaniu dziecka. Niemniej rodzice mają jeszcze czas na zmianę zdania - mogą wrócić po dziecko w ciągu najbliższych sześciu tygodni. Po tym czasie malec trafi do adopcji.
Okno życia to specjalnie wyposażone miejsce, w którym matka może pozostawić anonimowo swoje nowo narodzone dziecko bez narażania jego życia i zdrowia, a siebie – na konsekwencje prawne. W Sandomierzu funkcjonuje ono przy kościele Świętego Ducha. Opiekują się nim Siostry Miłosierdzia (Szarytki). W sandomierskim Oknie Życia jest to drugi uratowany noworodek. Dzięki natychmiastowej pomocy ma szansę na życie.
Na terenie Diecezji Sandomierskiej Okna Życia funkcjonują w Sandomierzu, Ostrowcu Świętokrzyskim i Tarnobrzegu.
aw/diecezjasandomierska.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/460241-chlopiec-w-sandomierskim-oknie-zycia