”Legenda polskiego jazzu jest pedofilem – ogłasza dziennikarz śledczy Mariusz Zielke. Publikuje relacje ofiar i zapowiada film, który wstrząśnie show-biznesem. Zmowa milczenia, jaka obowiązywała w tej i wielu innych sprawach, ma szansę wreszcie zostać przerwana. Jednocześnie w Sejmie kończą się prace nad ustawą badającą przypadki pedofilii w różnych środowiskach. Na elity pada blady strach. Dlaczego o sprawie nie informują wielkie media, które jeszcze niedawno z taką energią chciały walczyć z tym procederem?” — pisze Marek Pyza w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”.
Mleko rozlało się 4 sierpnia. Mariusz Zielke na swoich blogach publikuje tekst zaczynający się słowami: „Ta sprawa wstrząśnie show-biznesem. Podczas realizacji muzycznych programów dziecięcych dla dwóch największych stacji telewizyjnych w Polsce przez wiele lat dochodziło do aktów pedofilii i molestowania dziewczynek – twierdzą po latach uczestniczki. Trudno oszacować liczbę ofiar, może być ich bardzo dużo”. Szybko okazuje się, że chodzi o Krzysztofa Sadowskiego, jazzmana i producenta programów telewizyjnych, jedną z najważniejszych postaci w polskim środowisku jazzowym ostatnich dekad. Współtworzył programy „Tęczowy Music-Box” i „Co jest grane?”. Szefuje Fundacji Tęcza wspierającej dzieci uzdolnione muzycznie. Jak mówi Zielke, Sadowski jest niezwykle wpływowy. Ma znajomości w kręgach politycznych, biznesowych, potrafi ustawiać ludzi, wielu osobom (w tym swoim ofiarom) pomógł zrobić karierę
— pisze na łamach „Sieci” Marek Pyza.
Choć sprawa jest bardzo poważna, najwyraźniej nie chcą zająć się nią mainstreamowe media, które jeszcze tak niedawno wspierały Tomasza Sekielskiego w promowaniu filmu o pedofilii w Kościele. Ale Zielke się nie poddaje.
Mariusz Zielke to poważany dziennikarz śledczy (ma na swoim koncie najważniejsze nagrody branżowe, w tym Grand Press za tekst o giełdowych zmowach). Po 15 latach dziennikarstwa zajął się pisaniem książek. Opublikował ich kilkanaście. Jak sam mówi, to „głównie thrillery z wątkami gospodarczo-finansowo-politycznymi”. Teraz kręci dokument dekonspirujący polskie lobby pedofilskie, pokazujący, kto i jak chroni tych przestępców. Sprawa Krzysztofa Sadowskiego ma być tu tylko punktem wyjścia. W serwisie Zrzutka.pl zbiera pieniądze na tę produkcję. Jeszcze przez trzy tygodnie można pomóc autorowi odsłonić kulisy pedofilii. Nie tylko w Kościele, jak bracia Sekielscy. Oni wiedzieli, że będą mieli gigantyczną promocję w mediach. Zielke działa w o wiele mniej sprzyjających warunkach. Stawia czoła potężnym środowiskom, które będą mogły liczyć na znaczącą osłonę medialną i finansową. O kim usłyszymy w filmie? Przede wszystkim o przedstawicielach świata kultury – filmowcach, muzykach, ludziach teatru, a także szkolnictwa artystycznego (do skandalicznych wydarzeń dochodziło co najmniej w trzech placówkach). Czy padnie nazwisko jednego z najsłynniejszych polskich reżyserów, o którego pociągu do młodych chłopców plotkuje się od lat? A może innego autorytetu filmowego, już nieżyjącego? Zielke zapowiada, że chodzi o „wielu artystów”, którzy przejawiali bądź przejawiają takie skłonności
— wskazuje publicysta „Sieci”.
Nad problemem pedofilii w Polsce będzie pracować specjalna komisja, która ma zostać powołana w myśl ustawy, nad którą pracuje obecnie rząd. Projekt ma zostać zaakceptowany przez Parlament jeszcze przed jesiennymi wyborami.
Instytucja będzie prowadzić postępowania na podstawie akt prokuratorskich lub sądowych, a także na podstawie przesłuchań ofiar, sprawców lub świadków. Będzie też mogła zasięgać opinii biegłych lub korzystać z innych dokumentów zgromadzonych w sprawie. Komisja ma się też przyglądać zaniedbaniom w sprawach nadużyć seksualnych organów państwa, a także podmiotów pozarządowych i innych. Pod jej lupą znajdą się organizacje prowadzące działalność edukacyjną, wychowawczą, opiekuńczą, kulturalną, związaną z kulturą fizyczną, wypoczynkiem i leczeniem, a także samorządy zawodowe, kościoły oraz związki wyznaniowe. Takiej instytucji zdecydowanie wyczekują Polacy. Z przeprowadzonego pod koniec czerwca badania pracowni Social Changes dla portalu wPolityce.pl wynika, że aż 69 proc. ankietowanych popiera „powołanie specjalnej komisji śledczej, która zbadałaby problem pedofilii nie tylko w Kościele, ale także w innych środowiskach, w tym artystycznych”. Przeciwnych jest 14 proc. Po odjęciu osób niezdecydowanych akceptacja jest jeszcze bardziej wyrazista – stosunek zwolenników do krytyków wynosi 83:17. Wsparcie społeczne jest. Czas na realne działania państwa. Pojedynczy wojownicy nieoglądający się na to, kto stoi za pedofilami, sami sprawy nie załatwią. Nie mamy nawet świadomości, jaka jest skala problemu. Dyrygent, ksiądz, pianista… – co jakiś czas wybuchają afery dotyczące jednostkowych przypadków. A liczbę ofiar liczyć można w tysiącach. „Wszyscy o tym wiedzą”, ale zdecydowana większość sprawców najbardziej obrzydliwych przestępstw śpi spokojnie. Czują się nietykalni. Mają pieniądze i wpływowych przyjaciół, którzy dbają o to, by zmowa milczenia trwała
— podsumowuje Pyza.
Więcej w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 19 sierpnia br., także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.
-
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/460179-pyza-w-nowym-numerze-sieci-pedofile-ze-swiecznika