Zawsze, kiedy ideolodzy LGBT potrzebują ostatecznego argumentu na poparcie swoich tez, wskazują - „wśród zwierząt homoseksualizm to normalka”. „Gazeta Wyborcza” nie zawodzi i analizuje przyzwyczajenia seksualne zwierząt, w szczególności pingwinów.
Pingwinom gejom wysiadującym właśnie jajo w berlińskim zoo nikt jakoś nie wrzeszczy w dzioby: „Wyp…, pedały!”. I nikt nie zamartwia się, że zdeprawują swoje pisklę
— czytamy na stronie internetowej „Gazety Wyborczej”.
Ideolodzy anty-LGBT nie rozumieją, że homoseksualizm jest najnaturalniejszy pod słońcem. Występuje nie tylko u ludzi, ale też u wielu innych gatunków zwierząt
— dodają dziennikarze z Czerskiej.
W ostatnich dniach sławę zdobyły dwa samce z zoo w Berlinie wykazujące silny instynkt tacierzyński. Ponieważ Ping i Skipper - tak nazwali je opiekunowie - nie mieli dostępu do prawdziwego jaja, długo wysiadywali kamienie. Dopiero parę dni temu pracownicy ogrodu zoologicznego postanowili to zmienić i podrzucili im prawdziwe pingwinie jajo - porzucone przez matkę
— czytamy wzruszającą historię.
Wszystko się zgadza i brzmi znajomo, prawda? Matka porzuca jajo, a para homoseksualnych pingwinów czule się nim zajmuje. Niewątpliwie musi to być decydujący argument za adopcją dzieci przez pary LGBT. Totalny odlot.
To był strzał w dziesiątkę. Oba samce od razu zabrały się do wysiadywania, zmieniając się co jakiś czas i dbając o to, by jajo miało odpowiednią temperaturę
— podkreśla „Wyborcza”.
Choć adopcje dzieci przez pary homoseksualne wywołują u niektórych białą gorączkę, to wśród ptaków nie należą do rzadkości
— dodają.
Dalej dziennikarze z Czerskiej pokazują szereg przykładów homoseksualnych zwyczajów ze świata zwierząt.
Pary homoseksualne możemy także zaobserwować u kaczek krzyżówek, które doskonale znamy z naszych parków. Jak oszacowali naukowcy, mogą u nich stanowić od dwóch do 19 proc. wszystkich par. Co jednak ciekawe, rzadko się u nich zdarza, aby pomiędzy osobnikami tej samej płci dochodziło do stosunków, co przydarza się innym ptakom, choćby pingwinom.
— czytamy.
Jeśli już jednak do nich dojdzie, to potrafią przybrać naprawdę skrajną formę. W 2001 r. holenderski badacz Kees Moeliker obserwował przez ponad godzinę, jak samiec krzyżówki próbował kopulować z martwym pobratymcem, który najprawdopodobniej zginął po zderzeniu z szybą po próbie ucieczki przed gwałtem
— dodają.
To już naprawdę mocne. Homoseksualizm jest „najnaturalniejszy pod słońcem”, bo występuje u zwierząt. Co w takim razie z nekrofilią?
U ludzi homoseksualizm jest dużo bardziej skomplikowany i nie sprowadza się wyłącznie do genów. Bez względu jednak na to, jaka jest jego przyczyna, nie ma żadnych wątpliwości, że homoseksualizm i zachowania homoseksualne występują powszechnie w całym królestwie zwierząt. Można wręcz zaryzykować stwierdzenie, że geje i lesbijki istnieją, bo tego chce przyroda. A na pewno jej to nie przeszkadza
— kończą swoją „analizę” świata zwierząt dziennikarze „Wyborczej”.
Należałoby zapytać czy wszystkie przyzwyczajenia zwierząt powinniśmy akceptować u ludzi. Co np. z kanibalizmem, który przecież występuje w świecie zwierząt? Może „Wyborcza” odpowie w kolejnych tekstach.
kb/”Gazeta Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/459714-homoseksualne-pingwiny-na-ratunek-narracji-gw-o-lgbt