To szokujące, ale Holenderski film Roelanda Kerbosha „Dla nieznanego żołnierza” (Voor Een Verloren Soldaat, 1992) doczekał się szeregu pozytywnych recenzji, choć w normalnych realiach i w zdrowym społeczeństwie jego autorzy nie schroniliby się za fasadą „wolności artystycznej”, tylko siedzieliby w więzieniu za promowanie pedofilii. Film jest oparty na wspomnieniach holenderskiego baletmistrza i homoseksualisty Rudiego von Dantziga (1933-2012), który w 1986 roku wydał swoje pamiętniki opisujące m.in. uwiedzenie go przez kanadyjskiego żołnierza w końcowym etapie II wojny światowej – podczas wyzwalania Holandii spod niemieckiej okupacji. Łatwo więc policzyć, że chłopiec miał wówczas 11-12 lat, czyli cała historia opisuje przypadek pedofilii. Ów obraz filmowy pokazuje tę relację jako szczególnie „uduchowioną” i „romantyczną” (New York Times) nie znajdując najmniejszego powodu do oburzenia czy potępienia. Film pokazuje nie tylko sielankowe sceny życzliwości, ale też fizyczne zbliżenia między dorosłym mężczyzną a dzieckiem (!). Mainstreamowe media udawały również, że nie dostrzegają związku pomiędzy uwiedzeniem chłopca przez żołnierza, a późniejszym homoseksualizmem chłopca.
Ten koszmar zwyrodnialstwa nie jest odosobnionym przypadkiem, bowiem Holandia słynie nie tylko z uznawania ruchów LGBT za absolutnie normalnych, ale w tym kraju funkcjonują także organizacje pedofilskie, a w latach 2006-2010 istniała tam nawet pedofilska partia działająca na rzecz obniżenia granicy wieku legalnego współżycia seksualnego do 12 lat!
CZYTAJ TAKŻE: Fakty z przeszłości ruchów LGBT nie pozostawiają złudzeń. Nie chodzi wcale o stałe związki partnerskie
Choć w Polsce „tęczowa propaganda” usilnie stara się przekonać społeczeństwo, że relacje homoseksualne to miłość jak każda inna, to na Zachodzie już od ćwierć wieku do dyskusji wplata się wątki pederastii – współżycia z dojrzewającymi chłopcami, czy pedofilii – relacji seksualnych z dziećmi. Zauważmy – u nas społeczeństwo jeszcze nie akceptuje związków partnerskich, a na Zachodzie zachwycano się nad propedofilskim filmem. I to już ćwierć wieku temu!
Być może więc dziennikarz Mariusz Zielke nie znalazłby na Zachodzie tak wielu oburzonych czytelników, pisząc że polski jazzman Krzysztof Sadowski dopuszczał się czynów pedofilskich.
CZYTAJ WIĘCEJ: Mariusz Zielke zdradza kulisy szokującej sprawy Sadowskiego
Tylko w takim razie które społeczeństwo jest normalne – to przetrawione już przez tęczową propagandę, czy – jeszcze chrześcijańska – opierająca się ideologii LGBT – Polska?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/458837-aktywisci-lgbt-ukrywaja-swoje-najbardziej-skrajne-postulaty