Czy dlatego, że chuligani dokonują aktów fizycznej przemocy w stosunku do aktywistów LGBTQ należy zrezygnować z moralnej oceny czynności seksualnych?
Na bazie zróżnicowania płciowego wyrasta popęd płciowy, który jest orientacją człowieka ku osobie drugiej płci. Nie jest zwierzęcym instynktem. Przeciwnie, będąc popędem osoby, ze swej natury poddany jest kierownictwu rozumu i woli. Popęd ten jest substratem dla miłości oblubieńczej mężczyzny i kobiety i obiektywnie jest ukierunkowany na prokreację. Nie da się go zmieścić w kategorii potrzeby, którą ktoś musiałby zaspokoić (Zob. K. Wojtyła. „Miłość i odpowiedzialność”. Kraków 1962 s. 35-58).
Współżyciu płciowemu towarzyszy określona przyjemność, miłe doznanie. Kiedy ta przyjemność zostanie zabsolutyzowana, kiedy staje się głównym celem, drugi człowiek zostaje potraktowany instrumentalnie, nawet jeśli się na to zgadza.
Cielesność człowieka jest taka, że umożliwia osiągnięcie miłego doznania w drodze kontaktu z innymi bodźcami niż ciało osoby płci przeciwnej. Można je osiągnąć działając np. w stosunku do siebie samego (masturbacja), w stosunku do fetyszy, manekinów, w stosunku do zwłok, do zwierząt, no i w stosunku do osób tej samej płci. Wystarczy odpowiednie po-drażnienie organów płciowych. Działania takie mogą się utrwalić i przejść w na-wyk/uzależnienie.
Jest coś takiego, jak natura ludzka. Niektórzy nie chcą uznać, że jest jakaś zastana na-tura, i sądzą, że to oni są bogami, którzy sami stworzą sobie naturę.
Na ogół godzimy się, że człowiek z natury jest kobietą lub mężczyzną, że ma głowę, tułów, dwoje oczu, uszy, ręce, nogi itd. Zdarzają się jednak ludzie niewidomi, niesłyszący, bez kończyn, chorzy fizycznie i psychicznie, ludzie ukierunkowani płciowo na kogoś/coś innego, niż osoba płci przeciwnej itd. Niektórzy takimi się urodzili, innych inni ludzie takimi uczynili, jeszcze inni sami się takimi uczynili. Wszyscy oni są naprawdę ludźmi, i jako tacy mają nie-zbywalną godność osoby ludzkiej.
Od niezbywalnej godności osoby ludzkiej należy jednak odróżnić moralną wartość określonych czynów ludzkich. Działanie zgodne z niewłaściwie ukierunkowanym popędem jest moralnie naganne.
Gdy zaś czyny ludzkie naruszają naturalne uprawnienia innych ludzi, powinno wkraczać prawo. Na przykład edukacja promująca niewłaściwe zachowania seksualne demoralizuje i narusza prawo dziecka do dobrego wychowania. Popęd płciowy podlega wychowaniu, ale integralnemu wychowaniu w perspektywie swojej celowości, czyli miłości małżeńskiej oraz zrodzenia i wychowania potomstwa. Wychowanie popędu to nie uczenie szukania radości ze swego lub cudzego ciała, i to takiego szukania, aby nie zajść w ciążę i nie złapać choroby przenoszonej drogą płciową. Dziecko ma prawo do integralnej edukacji w zakresie płciowości. Dziecko ma też prawo do życia w rodzinie. Jest pewnym dla niego uszczerbkiem, kiedy nie ma obojga rodziców. Jest jeszcze gorzej, gdy wychowuje je para homoseksualistów. Homoseksualiści mówią niekiedy o swoim prawie do adopcji dzieci – mylą uprawnienie z tym, że po prostu chcą mieć dzieci. A prawa dziecka?
Uważam, że jest w życiu społecznym miejsce dla osób o nieprawidłowo ukształtowanej orientacji płciowej. Mogą wykonywać różne profesje, ale nie wszystkie profesje. Nie mogą też spełniać wszystkich ról społecznych. To nie jest dyskryminacja. Przecież w różnych zawodach przeprowadza się badania wstępne oraz okresowe i niekiedy diagnoza lekarska jest taka, że ktoś ze względów zdrowotnych nie może pracować w określonym zawodzie czy na określonym stanowisku – już to ze względu na dobro jego samego, już to ze względu na dobro innych ludzi. I nie jest to dyskryminacja tych osób.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/456696-krotko-w-obronie-normalnosci-i-zdrowego-rozsadku
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.