Trzeba wydawać więcej, żeby w efekcie zapłacić za polskie zdrowie mniej – to jeden z wniosków z raportu Fundacji Republikańskiej o systemie sczepień obowiązkowych. Konserwatywny think-tank podjął spore ryzyko i wziął na warsztat temat, który budzi gigantyczne emocje. Dobrze się stało, bo zamiast histerycznych ataków na system szczepień czy często przeciwskutecznych prób jego obrony, dostaliśmy wreszcie chłodną analizę kluczowych dokumentów, kosztów szczepień i ich społecznych efektów
—czytamy w najnowszym wydaniu tygodnika „Sieci”.
Autorzy raportu przeanalizowali najważniejsze przepisy dotyczące polityki szczepiennej a także akty nieposiadające rangi ustawy ani rozporządzenia, zawierające wytyczne w tym obszarze.
Mamy więc spojrzenie na Narodowy Program Zdrowia na lata 2016-2020 czy ogłoszoną ze sporym hukiem Politykę Lekową Państwa na lata 2018-2022, w której wiele miejsca poświęcono właśnie problemowi szczepień ochronnych. Ważnym kontekstem jest całości jest zaś (również przejrzana przez autorów) Strategia na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju premiera Mateusza Morawieckiego
—czytamy w artykule.
Eksperci Fundacji Republikańskiej szczególnie dokładnie analizują koszty systemu szczepień, podkreślając, że wydatki z nim związane są znacznie niższe, niż kwoty, jakie trzeba wydawać na leczenie chorób zakaźnych, przed którymi szczepionki chronią. Zdaniem autorów w skali świata każdy dolar przeznaczony na szczepienia w ciągu dekady zwraca się 44-krotnie. W Polsce w tym roku na system szczepień obowiązkowych ma pójść z budżetu 265 milionów złotych – w 2017 na szczepienia wydaliśmy zaledwie 0, 25% całości kwoty wydatków bezpośrednich na ochronę zdrowia. Teoretycznie obowiązku zaszczepienia dziecka zgodnie z kalendarzem szczepień można więc dokonać całkowicie za darmo. W praktyce jednak rodzice dość często decydują się na alternatywne rozwiązania, które wymagają wysupłania pewnej kwoty z własnej kieszeni. Tak dzieje się na przykład ze szczepieniami przeciw pneumokokom (obowiązkowymi od 2017 roku).
„Szczepienia populacyjne prowadzone są dziś z użyciem szczepionki 10-walentnej (PCV10), szczepionka 13-walentna (PCV13) jest refundowana jedynie dla dzieci z grup ryzyka. Rodzice pozostałych dzieci mogą zdecydować się na szczepienie szczepionką 13-walentną o szerszym pokryciu serotypowym. W takim przypadku koszt szczepienia pokrywają całkowicie z własnej kieszeni” – czytamy w raporcie. Podobnie jest w znacznie lepiej znanym przypadku stosowania szczepionek skojarzonych. Większość rodziców wybiera je ze względu na mniejszą liczbę wkłuć. Zamiast 17 zastrzyków w pierwszych dwóch latach życia dziecko dostaje ich „tylko” 8 (przy szczepionce 6w1) lub 10 (przy szczepionce 5w1).
Autorzy raportu przekonują, że choć powszechna refundacja tych preparatów oznaczałaby obciążenie budżetu, to w formule zakupu publicznego z pewnością zmniejszyłaby się jednostkowa cena szczepionki a szereg innych oszczędności wynikałby z redukcji kosztów transportu, magazynowania, utylizacji szczepionek czy wynagrodzeń personelu medycznego
—czytamy w tygodniku „Sieci”.
W raporcie FR przytoczony jest przykład Belgii, gdzie dwukrotnie w ciągu kilku lat zmieniano typ szczepionki na pneumokoki – najpierw stosowano szczepionkę 13-waletną, potem zastąpiono ją tańszym preparatem zawierającym 10 szczepów, by w końcu, gdy zmieniła się sytuacja epidemiologiczna i wzrosła liczba przypadków groźnych chorób odpneumokokowych wrócić do poprzedniego rozwiązania. Podobnej zmiany związanej z nowymi, niepokojącymi danymi epidemiologicznymi dokonano w Austrii i Finlandii.
Systematyczny i stały wzrost wydatków na zakup szczepionek jest dobrym kierunkiem i naszym zdaniem należy ten trend kontynuować. Aby optymalizować polski program szczepień konieczne jest też prowadzenie stałego monitoringu sytuacji epidemiologicznej w społeczeństwie i skuteczne reagowanie na pojawiające się zagrożenia. Można to osiągnąć poprzez korygowanie kalendarza szczepień obowiązkowych i uzupełnianie go odpowiednimi w danym momencie szczepionkami
—pisze w swoim komentarzu do reportu wiceprezes Fundacji Republikańskiej Kamil Orzeł.
Więcej o bardzo ciekawym raporcie Fundacji Republikańskiej w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 22 lipca, w sprzedaży od 27 maja, także w formie e-wydania.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.
kk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/456598-sieci-o-raporcie-dotyczacym-polskiego-systemu-szczepien