Nie ma już takich słów i nie ma takich porównań, po które nie sięgnie Zbigniew Hołdys byle tylko po raz kolejny pokazać jak wielka jest jego niechęć do Prawa i Sprawiedliwości. Przekracza przy tym granice przyzwoitości i jego „żarty i przytyki” są po prostu nikczemne.
Muzyk, który poczuł się ostatnio najlepiej w roli komentatora postanowił wypowiedzieć się na temat sporu o Westerplatte. Oczywiście bardzo nie podoba mu się to, że teren Westerplatte został zabezpieczony przez Sejm specustawą.
Hołdys posunął się do tego, że kpi z pomysłów na godne upamiętnię miejsca, w którym zaczęła się II wojna światowa, tak tragiczna dla naszego kraju.
W ramach pisowskiej ekspozycji na Westerplatte zostanie zrekonstruowany pancernik SMS Schleswig-Holstein w wersji półzanurzonej tonącej, a obok torpedowiec ORP Lech Kaczyński, który go zatopił
—napisał na Twitterze.
Hołdys sam wystawił sobie świadectwo. Kpi z miejsca, które powinno być otoczone najwyższym szacunkiem.
CZYTAJ TEŻ:
ann/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/455776-nikczemne-zarty-holdysa-z-westerplatte