Kazimierz Marcinkiewicz ma kolejne problemy z komornikiem. Asesor z kancelarii komorniczej pojawił się u niego w asyście policji. Tak bywa w przypadku dłużników alimentacyjnych. Fakt informuje, że były premier uciekał ze swojego mieszkania przez balkon.
Były premier Kazimierz Marcinkiewicz mimo zasądzonych przez sąd alimentów dla byłej żony Isabel i ogromnego długu, wciąż nie płaci. Ma na głowie prokuratora i komornika. A ten w czwartek stanął u jego drzwi. Z policją, która przyjechała trzema radiowozami
—opisuje tabloid.
Byłemu premierowi niedawno groziła mu licytacja mieszkania, został wezwany do prokuratury, komornik próbował mu też odebrać rower w trakcie zawodów sportowych. Były premier jest winny byłej żonie już ponad 100 tys. zł.
Jak ustalił nieoficjalnie „Fakt” mundurowi, którzy pojawili się pod mieszkaniem Marcinkiewicza dostali informację, że były premier opuścił mieszkanie. Miał wymknąć się przez balkon, ogródek i sforsować żywopłot, a następnie przedostać się na teren sąsiadującego z osiedlem parku.
Faktycznie, w krzakach oddzielających ogródek byłego premiera od osiedlowego trawnika wyraźnie widać zniszczenia, które mogą być efektem zdeptania ich. Ślady prowadziły w stronę płotu, w którym jest furtka umożliwiająca mieszkańcom szybkie przedostanie się do sąsiadującego z osiedlem parku
—czytamy.
Nie wypowiadam się dla mediów, dobrego dnia
—odpowiedział Marcinkiewicz, pytany później o zaistniałą sytuację przez dziennikarzy tabloidu.
Telenowela o życiowych perypetiach byłego premiera nie ma końca. On sam wciąż wierzy w swój „geniusz” i stara się być „autorytetem” opozycji. Były premier stał się pośmiewiskiem, próbuje jednak reanimować swoja polityczną karierę krytykując PiS. Ostatnio ogłosił:
Pod rządami JK Polska karleje
Co w takim razie powiedzieć o jego żałosnych poczynaniach?
CZYTAJ TEŻ:
Marcinkiewicz wezwany do prokuratury. Grozi mu więzienie?
Upadek! Komornik dorwał Marcinkiewicza na zawodach Ironman
ann/”Fakt”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/455682-komornik-z-policja-u-marcinkiewicza-byly-premier-uciekl