Najpierw serwis haloursynow.pl w czerwcu opisał dramatyczną sytuację rodziny pani Doroty, która potrzebuje pomocy finansowej i wychowuje autystyczną Zosie. W lipcu tę samą rodzinę w reportażu „Wojna z LGBT: Klepacka vs. Bartek. Kto zwycięży?” przedstawił Rafał Betlejewski, który twierdzi, że głównym problemem rodziny jest… transseksualizm 5-letniego Bartka. W obszernym wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” Dorota Świercz, mama Zosi-Bartka, stwierdza, że chce dla swojego dziecka zmienić świat.
Jako matka transpłciowego dziecka na co dzień także spotykam się z brakiem zrozumienia, zaprzeczaniem, brakiem empatii, próbą naprawiania syna
—żali się mama Zosi-Bartka.
Kobieta opowiadała w „GW”, że trudny czas w jej życiu zaczął się wtedy gdy:
Bartuś, jeszcze jako Zosia, poszedł do przedszkola. Cały pierwszy rok był dramatem. Każdego ranka stawiał opór nie do opanowania. A po powrocie był agresywny. W nocy ze stresu bolał mnie brzuch na samą myśl o tym, że moje dziecko rano się obudzi, będzie musiało się ubrać i wyjść do przedszkola.
Matka, Dorota Świercz, przyznała, że jej dziecko cierpi, bo w przedszkolu inne dzieci nazywają ją Zosią, a nie Bartkiem. Kobieta walczy więc z przedszkolem do którego uczęszcza jej córka, a także krytykuje wszystkich, którzy nie zgadzają się z decyzją jej pięcioletniego dziecka. Szuka też nowego przedszkola.
Tak, mam nadzieję, że od września pójdzie do nowej placówki. **Tym bardziej że dyrektorka wniosła przeciwko mnie sprawę do sądu o wgląd w sytuację rodzinną. Chyba myślą, że przebieram dziecko. Do tej pory nie było rozprawy, ale natychmiast zgłosiła się do mnie opieka społeczna. I tego samego dnia, bez zapowiedzi, kurator sądowy. Przekazałam im dokumentację medyczną
—powiedziała.
Dorota Świercz podkreślała cały czas, że zrobi wszystko, by chronić dziecko przed światem, zaznacza, że nie powali go skrzywdzić, a jednocześnie sama wystawiła je na widok publiczny i opowiada cały czas jego i swoją historię.
Uświadomiłam sobie, że muszę być silna za nas oboje. Że Bartek musi mieć we mnie oparcie, bo sam sobie z tym nie poradzi. Że skoro on ma chaos w głowie – bo na pewno ma – to ja muszę mieć porządek. (…) Oczywiście cała moja rodzina potrzebuje terapii. Chciałabym, by ktoś zajął się nami holistycznie, jak jednym organizmem, wzmocnił nas. Ale dotąd nie znalazłam nikogo, kto zajmuje się i dziećmi, i dorosłymi
—stwierdziła.
Kobieta podkreśla, że powoli zaczyna myśleć o przyszłości swojego dziecka. Zastanawia się nad czasem dojrzewania Zosi/Bartka, leczenie, a nawet terapią hormonalną.
Sama z dwójką dzieci muszę się mocno spinać, żeby ogarnąć teraźniejszość. Ale dobrze wiem, że to nadciąga i jeżeli terapia hormonalna, która pomaga przejść drogę od płci biologicznej do tej zgodnej z tożsamością, będzie stosowana, na pewno z niej skorzystamy
—mówi.
Dorota Świercz opowiada też w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” o bardzo intymnych szczegółach z życia dziecka. Zakrawa to na pewnego rodzaju ekshibicjonizm. Podkreśla, że już teraz dziewczęca fizyczność przysparza jej dziecku kłopotów
Czy wie pani, jakie to trudne patrzeć na niego, gdy kombinuje, by wysikać się na stojąco? On już na tym etapie odczuwa brak siusiaka. Pyta, kiedy urośnie. Staram się tłumaczyć jak najprościej. Nie odpowiadam: „Nigdy”. Mówię: „Jeżeli kiedyś uznasz, że chcesz mieć siusiaka, to jest taka możliwość i ja ci pomogę”
—podkreśla.
Kobieta od niemalże afirmacji LGBT gładko przechodzi do rozmów o głębokiej wierze.
Wiara jest dla mnie bardzo ważna. Wierzę, że Bóg kocha tak samo Bartka jak ja
—mówi jednocześnie podkreślając, że nigdy środowisko LGBT w ogóle jej wcześniej nie interesowało i do dziś myli literki.
Moje dziecko czuje się Bartkiem i będzie Bartkiem. Ja nie chcę zmieniać jego, chcę zmienić dla niego świat
—podkreśla.
Czytając wywiad z matka Zosi/Bartka widać, że pomocy potrzebuje cała rodzina. Pogubiona matka i dziecko, które nie do końca wie kim jest. Dorota Świercz nie przyjmuje argumentacji fachowców, którzy mówią, że zależy im na dobru dziecka i nie można ulegać decyzji pięciolatki, która ma stwierdzony autyzm. Historia pokazuje ogromny ludzki dramat. Oby prawdą nie okazały się przypuszczenia, że pani Dorota i jej dziecko są bezdusznie wykorzystywani w coraz bardziej nachalnej propagandzie środowisk LGBT.
CZYTAJ TEŻ:
ann/Gazeta Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/455024-zadziwiajace-wyznania-matki-5-letniego-bartka-lgbt