To już jakiś absurd. Krzysztof Grabaż Grabowski, lider grup Strachy na Lachy i Pidżama Porno ogłosił właśnie, że w Polsce przeżywa „prywatne oblężenie Leningradu”. Boi się prawicowych fanatyków i twierdzi, że presja wokół jest nie do wytrzymania. Napisał też piosenkę o tym jak niekomfortowo żyje mu się w Polsce.
Nie mam za bardzo wyjścia. Muszę tu żyć
—mówi artysta w rozmowie z portalem wp.pl.
Grabaż podkreśla jednak, że życie w Polsce zamieniło się dla niego w trwanie.
Jak TV Trwam. Staram się przetrwać.(…) Jak masz depresję, to starasz się to leczyć i żyć z tym. Na tej samej zasadzie staram się funkcjonować w Polsce. Staram się odłączyć od tego, co się dzieje naokoło mnie. Jestem sobą, kiedy pracuję, kiedy gram koncerty, nagrywam. Ale czuję się oblężony. Przeżywam takie prywatne oblężenie Leningradu…
—podkreśla.
Kto by pomyślał, że artysta który nagrywa, koncertuje, jeździ po całej Polsce, ma rzesze fanów i udziela wywiadów na jaki tylko temat chce, czuje się tak gnębiony w swojej ojczyźnie, że porównuje ja nawet do Chin Mao.
Przesłanki są podobne i mechanizmy rządzące tłumem są podobne. W Chinach również nieźle namieszano w głowach młodych ludzi i puszczono ich później w kraj, by czyścili społeczeństwo z wrogów
—stwierdził.
Manipulacja bez granic. Jak ktoś kto w pełni korzysta z wolności i swoich praw obywatelskich może opowiadać takie bzdury. Grabaż lekko przechodzi od porównań do Chin do analogii z nazizmem.
Naziole nie przychodzą jeszcze pod moją chatę i nie palą mojej kukły. Ale wolę dmuchać na zimne. Presja wokół jest nie do wytrzymania
—mówi w rozmowie z wp.pl.
Grabaż nie mówi właściwie nic o muzyce, za to z całych sił utyskuje na Polskę i opowiada jak mu się we własnym kraju nie podoba. Chciałby zmian,ale jak mówi opozycja jest słaba: „leniwa, amatorska, bezradna”, a prawica niszczy kraj.
Prawica wie, jakich haseł używać, wyczuwa, co się ludziom spodoba. Oni cały czas rzucają im na żer krwistą „szamkę”: uchodźcy, LGBT, lewactwo, Bruksela. Kreują im coraz to nowych wrogów, jako przyczynę ich złego losu. Ludzie łykają to skwapliwie, nie zdając sobie sprawy, że źródło zła jest zupełnie gdzie indziej
—mówi.
Porównanie naszego kraju do Chin Mao i oblężenia Leningradu świadczy o kompletnej ignorancji i oderwaniu od rzeczywistości. Grabaż narzeka ile może… bo w tym uciśnionym wg niego kraju może to robić. Może też narzekać na Polskę w swoich piosenkach i jeszcze my za płacą.
ann/wp.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/452642-utyskiwania-grabaza-naziole-nie-przychodza-jeszcze-pod-dom