„Fakt” pokazuje „intymne sceny z nowego filmu” Patryka Vegi. Jego film „Polityka” ma pokazywać postaci wzorowane na najważniejszych politykach z pierwszych stron gazet. Reżyser sprawnie posługuje się prowokacją i sugeruje „erotyczną fascynację postaci wzorowanych na Antonim Macierewiczu i szefie jego gabinetu Bartłomieju M.”.
Film Vegi zapowiada się jak jak jedna wielka potwarz. Prawdziwe postaci i mnóstwo insynuacji i gierek. Vega twierdzi jednak, że chce pokazać prawdziwy zakulisowy świat polityki i grzechy partii rządzącej i opozycji. Reżyser dozuje informacje o filmie, pokazuje pojedyncze kadry ze swoimi bohaterami i podsyca ogień. Wie, że na skandalu zarobi najlepiej. Sugeruje też ciężką pracę nad filmem i dokładną dokumentację.
Przez 18 miesięcy prowadziłem dokumentację, rozmawiałem z wieloma politykami. Oni opowiedzieli mi o kulisach tej relacji. Dlatego pokażę w filmie fascynację między ministrem a jego podwładnym
—mówi reżyser w rozmowie z „Faktem”.
Więcej: w moim filmie nie przez przypadek postać ministra ma fetysz na punkcie męskich łydek i kostek. Po prostu je uwielbia!
—twierdzi Vega.
Zdradzę na razie tyle, że jak w każdym hollywoodzkim romansie w końcu musi nastąpić scena pocałunku
—dodaje i podkreśla, że to wcale nie będzie najmocniejsza scena w jego filmie.
Do czego jeszcze posunie się Vega promując swój film? Już osiągnął dno.
ann/”Fakt”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/452577-perfidna-strategia-vegi-tym-razem-uderza-w-macierewicza