Dziennikarka „Gazety Wyborczej” Dominika Wielowieyska postanowiła zreformować Kościół Katolicki. Nie oburzają jej profanacje, kpiny z katolików i ataki na kapłanów. Odporna na fakty twierdzi za to, że „hierarchia chce się uchylić od rozliczenia przestępstw seksualnych w Kościele”. Stwierdza, że może zostać do tego zmuszona, bo jak podkreśla: „skoro nie idzie po dobroci…
Dominika Wielowieyska jest zatroskana o stan Kościoła w Polsce, martwi się też, że Kościół nie rozliczy się z przypadków pedofilii. Postanowiła więc zaatakować abp. Stanisława Gądeckiego i przy okazji cała hierarchię. Stwierdziła, że Kościół chce przemilczeć i uchylić się od rozliczeń. Na łamach „GW” pisała już, że dla oczyszczenia Kościoła w Polsce najlepszy byłby wariat chilijski - czyli dymisja Episkopatu.
Teraz przypomina niedawną wizytę w Polsce abp. Charlesa Scicluny.
Wielu uczestników w szczególności zapamiętało szkolenie odpowiadające na pytanie: jak odbudować i uspokoić wspólnotę danej diecezji, gdy odwołany zostaje urzędujący metropolita lub biskup. Czy to zapowiedź dymisji?
—czytamy w „Gazecie Wyborczej”.
Dodaje, że wciąż nie wiadomo czy w polskim kościele możliwe jest rzeczywiste oczyszczenie. Krytykuje decyzję biskupów, którzy wezwali do publicznego przebłagania Boga za popełnione świętokradztwa.
Zapytałabym abp. Gądeckiego, co bardziej waży w życiu publicznym: wygłupy kilku osób na demonstracji czy krzywda wielu dzieci, ofiar pedofilów, do której przyczyniali się też hierarchowie, przenosząc przestępców z parafii do parafii?
—pisze dziennikarka „Wyborczej”.
Szkoda, że nie zauważyła, iż to co dla niej jest „wygłupami” było profanacją, na który ani wierzący ani sami biskupi nie mogą być ślepi. Nie mogą być też ślepi na przypadki pedofilii. Jedno i drugie rani Kościół i jest nieodpuszczalne. Wielowieyska atakuje przewodniczącego KEP i pisze:
Abp Gądecki narzeka, że Kościół jest atakowany. Incydenty związane z niemądrym i obraźliwym dla katolików parodiowaniem obrzędów religijnych i atak nożownika na księdza hierarcha wykorzystuje jako pretekst, aby unikać rozliczeń.
Wystarczyło dokładnie przeczytać cały list abp. Gądeckiego by zobaczyć, że pisze on o rozliczeniu Kościoła i mocno krytykuje przypadki pedofilii wśród duchownych i w każdej innej społeczności.
To, że przez wiele lat panowało w tej sferze milczenie, jest powodem naszego zawstydzenia i bólu. Ujawnienie zaś tego problemu traktujemy jako okazję do oczyszczenia Kościoła
—pisze przewodniczący KEP.
Dominika Wielowieyska woli działań Kościoła nie widzieć. Za to atakuje i ostrzega.
(…) w Kościele hierarchicznym jest mocne lobby blokujące oczyszczenie Kościoła. Ci hierarchowie nie chcą dopuścić postronnych do swoich dokumentów, nie chcą żadnej komisji z udziałem osób świeckich
—stwierdziła i dodała:
Być może w Kościele zacznie się coś dziać naprawdę, kiedy na większą skalę zaczną się sprawy sądowe o gigantyczne odszkodowania. I gdy prokuratura, tak jak to się dzieje w przypadku abp. Gądeckiego, konsekwentnie domagać się będzie wydania kościelnych dokumentów. A nawet zdecyduje się na przeszukanie kurii.
Widać wyraźnie czego chce dziennikarka „GW”. Dymisji episkopatu, rozliczeń, przeszukań i gigantycznych odszkodowań. Na koniec stwierdza:”Narzędzia leżą na stole, trzeba ich tylko użyć.”
I tak doczekaliśmy chwili gdy dziennikarka „GW”, która broniła aktywistów LGBT i profanacje nazywa „wygłupami” zostaje samozwańczą „reformatorką” Kościoła…
CZYTAJ TEZ:
Parodia! Dominika Wielowieyska ma plan na walkę z pedofilią w Kościele: „Na tacę daję jeden grosz”
ann/”Gazeta Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/452263-wielowieyska-reformatorka-kosciola