Powiem wprost, ludzie którzy byli ideologicznymi potomkami tych, którzy zsyłali, nie byli zainteresowana repatriacją. Zmieniono ustawę tak, że stała się wielkim hamulcowym repatriacji — mówiła w programie „Warto Rozmawiać” na antenie TVP Info Aleksandra Ślusarek. Prezes Związku Repatriantów RP komentowała tak dojście do władzy w 2001 roku koalicji SLD-PSL.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ REPORTAŻ. Moi dziadkowie byli zesłańcami, spełniłam ich marzenie o powrocie do ojczyzny - opowiada repatriantka z Kazachstanu
Wypędzeni, prześladowani, a dzisiaj - zapomniani. Skoro potomkowie Polaków z Kazachstanu zachowali tożsamość i wiarę, jakie my mamy zobowiązania wobec nich? Dlaczego, mimo racji moralnych, historycznych, ekonomicznych i demograficznych, proces ich repatriacji przebiega tak opieszale? – o tym dyskutowano w programie „Warto Rozmawiać”.
Dr Robert Wyszyński – socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego – podkreślał, że repatriację powstrzymała ustawa sprzed 19 lat. Pojawiło się wiele ograniczeń.
Myśmy po transformacji marzyli o tym, że wreszcie zaczniemy ich przygarniać. (…) W 2000 roku weszła w życie ustawa przygotowana przez AWS, jednak wybór SLD-PSL spowodował tragiczną sytuację
– mówiła Aleksandra Ślusarek (Związek Repatriantów RP).
Powiem wprost, ludzie którzy byli ideologicznymi potomkami tych, którzy zsyłali, nie byli zainteresowana repatriacją. Zmieniono ustawę tak, że stała się wielkim hamulcowym repatriacji
– dodał.
Minister środowiska Henryk Kowalczyk, a także przewodniczący Rady Krajowej Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”, zwracał uwagę na to, że nowa ustawa o repatriacji przyniosła zmianę myślenia.
Nie tylko gmina, ale dajemy także środki na pomoc mieszkaniową bezpośrednio do rodziny repatriantów
– powiedział. Przypomniano, że repatrianci muszą sami zgłaszać się do konsulatów polskich, ale kolejki są ogromnym wyzwaniem dla wielu rodzin.
Wielkie zadanie przez przed ministrem spraw zagranicznych, aby wzmocnić kadrowo konsulaty w Kazachstanie, gdzie są największe kolejki, aby je zlikwidować
– podkreślił minister Kowalczyk.
Podano szokujący przykład, że w jednym z konsulatów w Kazachstanie repatriację obsługuje tylko dwóch urzędników, a w kolejce czeka nawet kilkanaście tysięcy Polaków. Okazało się, że wielu z repatriantów wybiera więc wyjazd do Rosji i obwodu kaliningradzkiego.
Tam jest ponad 2 tysiące osób, które tak blisko granicy z Polską, czekają na przyjazd do Ojczyzny
– można było usłyszeć.
Więcej repatriantów mają Niemcy i Rosja. (…) Nawet Czesi ściągnęli wszystkich Czechów w dwóch akcjach repatriacyjnych
– powiedział dr Robert Wyszyński. Do Polski tymczasem przez dwa lata powróciło tylko dwa tysiące Polaków.
Wzorem do naśladowania w przyjmowaniu repatriantów był ośrodek w Pułtusku, prowadzony przez „Wspólnotę Polską” - reprezentowaną przez ministra Henryka Kowalczyka.
Ta ustawa dała realną pomoc konkretnej osobie repatriantów, to przede wszystkim pomoc mieszkaniowa, na naukę języka. Te rodziny repatrianckie przy tym runku pracy mają dobry start
— zaznaczył szef resortu środowiska.
Gdzie jest wąskie gardło? Ubolewam nad tym, pisząc tę ustawę myślałem, że będzie dwa, trzy tysiące ludzi rocznie. Niestety, wąskie gardło to konsulaty
— dodał minister Kowalczyk.
Musimy edukować, że to nie są Ruscy, ale Polacy!
— podkreślano w czasie dyskusji.
Temat trudności, jakie muszą pokonać repatrianci, by móc powrócić do Ojczyzny, wzbudził duże zainteresowanie widzów. Nie kryją oni wzruszenia. Na Twitterze pojawiły się liczne komentarze.
kpc/TVP Info/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/451337-ciekawa-dyskusja-sld-nie-bylo-zainteresowane-repatriacja