„Tylko rozerwanie układu wójta i plebana pozwoli zapewnić bezpieczeństwo przede wszystkim mniejszym społecznościom, a zwłaszcza kobietom i dzieciom w tych społecznościach” - stwierdziła feministka związana z „Krytyką Polityczną” i warszawska radna Agata Diduszko-Zyglewska.
Diduszko, chociażby na łamach „Krytyki Politycznej”, już nie raz pokazywała, że ma radykalne, lewicowe poglądy i skrajnie antykościelne poglądy. Swojej fobii dała wyraz w wywiadzie dla vogue.pl. Feministka promuje swoją książkę „Krucjata polska”, która jest jedną wielką antykościelną histerią.
Lewicowa działaczka związana z fundacją „Nie lękajcie się” i skompromitowanym Markiem Lisińskim oczywiście wraca do przypadków pedofilii w Kościele.
Kiedy dziecko mówi ci, że ksiądz bierze dzieci na kolana i wkłada im ręce pod bluzki albo zaprasza wybrane dzieci na zaplecze, poproś wychowawcę klasy o sprawdzenie, co się dzieje. Przecież gdyby coś takiego zrobił polonista, zadziałalibyśmy natychmiast. Nie ma powodu, żeby to tak nie działało w przypadku księży. Omijanie systemu nic nie zmienia. Można przepisać dziecko do innej szkoły, można zapisać się na prywatną wizytę do lekarza, można nie chodzić do kościoła. Ale system i tak przetrwa. A jeśli nie będziemy reagować, będzie coraz gorzej
—mówi nakręcając spiralę nienawiści.
Żona prowokatora znanego z protestów w czasie sejmowego „puczu” zaciekle walczy z religią. W rewolucyjnym z pogardą wypowiada się o Polakach, sugerując, że nie myślą samodzielnie.
Księża mylą się ludziom z panem Bogiem. Wielu wydaje się więc, że nie mogą do nich stosować praw takich jak do wszystkich innych. Do tego stopnia, że nie bronią własnych dzieci
-stwierdziła.
Feministka jest zadeklarowanym przeciwnikiem Kościoła. Przeszkadza jej i to dosłownie w każdej dziedzinie życia.
Namawiam do apostazji. Nie da się inaczej wypisać z tej instytucji. Jesteśmy zapisani najczęściej mimo woli, ale możemy z własnej woli się wypisać. Można zmniejszyć nominalną liczbę katolików. Każdy, kto to zrobi i ogłosi to publicznie, zmniejsza mandat Kościoła do ingerowania w nasze życie, niepłacenia podatków, przejmowania mienia publicznego. Kościół z wiadomych względów nie będzie liczył apostatów, czyli osób, które aktywnie odmówiły firmowania własnym nazwiskiem bezkarności pedofilów w sutannach czy odbierania praw kobietom i dzieciom. Ale my możemy się w jakimś momencie policzy
—zaznaczyła lewicowa działaczka.
W jej mniemaniu Kościół szkodzi w każdej dziedzinie życia. Rzuca też bezpodstawne oskarżenia i stwierdza:
Kościół jest siewcą fałszywych informacji. W sprawie ekologii, praw kobiet, zdrowia. Wpływ Kościoła sięga daleko. W szpitalach nie realizuje się prawa kobiet do antykoncepcji awaryjnej i przerywania ciąży. W każdej szkole jest zakonnica, a nie ma psychologa. Nie mówiąc już o samobójstwach nastolatków LGBTQ, zaszczutych przez kolegów, których Kościół uczy nienawiści. Tak zwana nauka Kościoła, która jest antynauką, przynosi niszczące dla wielu grup skutki, zagarniając kolejne przestrzenie świeckiego życia
—stwierdziła.
Diduszko już nie raz pokazywała, że ma radykalne, lewicowe poglądy. Teraz postanowiła być autorytetem moralnym i rozliczać innych z ich rzekomych grzechów. Walka z Kościołem i bronionymi przez niego wartościami i tradycją przybiera na sile.
CZYTAJ TEŻ:
ann/vogue.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/451256-histeria-diduszko-niszczace-skutki-antynauki-kosciola