„Nie będę męczennicą” - tak brzmi tytuł kontrowersyjnego wywiadu z „artystką” Kle Mens, który przeprowadziły „Wysokie Obcasy”. Kim jest Klementyna Stępniewska? Czym się wsławiła? Sama o sobie mówi, że jest osobą „niewierzącą i feministką”, która „wychowała się w atmosferze religijnego szaleństwa”. Trudno przejść obojętnie nad tak obrazoburczymi „pracami”!
Kobieta odnosząc się do usunięcia z Muzeum Narodowego wulgarnego dzieła Natalii LL, mówi:
Straszne, że z muzeum usunięto prace artystek mówiących o kobiecości, seksualności w podmiotowy sposób. Nie została usunięta natomiast budząca dużo większe kontrowersje praca Zbigniewa Libery „Lego”, która przedstawia obóz koncentracyjny zbudowany z kloców Lego. Żyjemy w kraju, w którym konserwatywni, nacjonalistyczni mężczyźni z jednej strony mówią o potrzebie ochrony polskich kobiet przed muzułmanami, a z drugiej - sami kneblują im usta.
CZYTAJ WIĘCEJ: Wulgarny „bananowy protest” przed Muzeum Narodowym! „Za szybką śmierć patriarchatu!”; „Za edukację seksualną”. WIDEO
Kle Mens mówiąc o swojej przeszłości mówi o matce „mającej urojenia na tle religijnym” i wspólnocie, w której się wychowywała.
Moja mama jest bardzo wierząca - żeby nie powiedzieć, że zdewociała - a jej religijność pogłębiała się wraz z postępującą schizofrenią. Miała urojenia na tle religijnym, wydawało się jej, że ściga ją szatan. Po śmierci taty, kiedy miałam kilka lat, znalazła oparcie we wspólnocie religijnej prowadzonej przez radiomaryjnego księdza. Ta wspólnota stała się dla mnie na wiele lat codziennością
—mówi.
Dziś jestem osobą niewierzącą i feministką, ale wychowywałam się w atmosferze religijnego szaleństwa, gdzie zamiast bajek były historie świętych i tysiące modlitw. Byłam wyobcowana, nie rozumiałam kodów kulturowych, którymi posługiwali się rówieśnicy. Matka bała się telewizora, więc nie wiedziałam, kim jest Britney Spears. Moim światem była oaza, proste piosenki o Bogu, wielogodzinne modlitwy i leżenie krzyżem
—żali się Stępniewska.
Kle Mens w swoich pracach wcielała się m.in. w Czarną Madonnę malując się na czarno. W jej „Sądzie Ostatecznym” Memlinga Jezus siedzi na polskiej fladze. Parodiowała również „Pietę” Michała Archanioła. Na co liczy otwierając swoją nową wystawę w Londynie?
Liczę się z agresją, bo w Polsce budzi ją wszystko, co kobiece. A mówienie o kobiecości przez kobiety budzi agresję wcześniej niespotykaną
—przekonuje.
Chcę pokazać Polskę opętaną przez religijne i narodowowyzwoleńcze mity, które się splatają. Skazane na piekło kobiety, erotyczne, zmysłowe, buntują się, trzymające czarne parasolki jak spadochrony
—tłumaczy.
„Artystka” ubolewa również nad rolą i postrzeganiem kobiety w Kościele. Jaka to rola?
Służebno-kusicielska. Nie rozumiałam, dlaczego to zakonnice mają usługiwać księżom, a nie odwrotnie, dlaczego nie mogą zostać księdzem
—wyjaśnia.
Najpopularniejszy w Polsce obraz, czyli Czarna Madonna, jest skupiony na Dzieciątku właśnie. Ona nie jest boginią, początkiem, siłą, jest tylko matką, świętą funkcją. I Dzieciątka, i narodu, i Polaków
—kończy.
Matka Boża w tęczy to za mało? Po jakie skrajności będzie się sięgać dalej?!
kk/”Wysokie Obcasy”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/451088-wysokie-obcasy-promuja-obrazoburcza-sztuke?fbclid=IwAR0V0mLplxgw-GJrn59vTClN9tOdBM7UX10B9wuLSLXANB6P_KYIehXiuUY
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.