Wraz z parodią religii i bluźnierstwami dokonuje się ewidentny atak, już nie tylko werbalny, ale i fizyczny. To akty bezpośredniej agresji i przemocy, wymierzone w stosunku do osób duchownych i ludzi wierzących — mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl ks. prof. dr hab. Paweł Bortkiewicz TChr, teolog i etyk.
wPolityce.pl: Profanacje obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, drwiny z Najświętszego Sakramentu podczas parady LGBT w Gdańsku, parodia Eucharystii w Warszawie w wykonaniu samozwańczego „biskupa” Szymona Niemca, przypadki zniszczenia figur świętych, a nawet ołtarza. Można długo wymieniać, ale na końcu tej listy jest w końcu atak nożownika na księdza. Przemoc wobec Kościoła wzrasta na naszych oczach?
Ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr: Mamy tutaj do czynienia z dwoma tematami. Z jednej strony warto zauważyć, że te wydarzenia, które mają ostatnio miejsce, czyli bluźniercze parodie dokonane w Gdańsku i Warszawie, w sposób bardzo czytelny potwierdzają, że ideologia LGBT jest pewną uwspółcześnioną formą bolszewizmu. Tak jak w bolszewizmie mieliśmy do czynienia z parodią procesji i kultu świętych, z parareligią, tak LGBT czyni to w sposób o wiele bardziej wulgarny i prymitywny. To ewidentnie bluźniercza parodia, która przełamuje wszelkie granice elementarnej przyzwoitości.
Ale są i akty przemocy fizycznej.
To jest druga sprawa, że wraz z tą parodią religii dokonuje się ewidentny atak, już nie tylko werbalny, ale i fizyczny. To już ataki nie w ramach tzw. mowy nienawiści, ale akty bezpośredniej agresji i przemocy, wymierzone w stosunku do osób duchownych i ludzi wierzących. Na marginesie rodzi mi się taka uwaga. Ministerstwo Sprawiedliwości podjęło w ostatnim czasie kwestię podniesienia kar za przestępstwa seksualne. Oczywiście, o ile w pełni podzielam te kroki, to jednak warto zauważyć, że działania pana Marka Lisińskiego, oskarżającego niesłusznie – jak już wiemy - księdza z diecezji płockiej, nie spotykają się z żadnym aktem sprawiedliwości. Wydaje mi się, że to rzecz konieczna, byśmy budowali pewną symetrię prawa i sprawiedliwości w tym sensie, że powinniśmy karać za czyny przestępcze, ale z drugiej strony karać za czyny nienawiści wynikające z podłoża ideologicznego, zrodzone na takim a nie innym tle, że te pojedyncze czyny przestępcze wywołują rozległą falę nienawiści skierowaną w stronę osób zupełnie niewinnych. Jeżeli tego nie będziemy mieli, można spodziewać się eskalacji.
A czy widzi Ksiądz Profesor związek pomiędzy atmosferą, jaka wytworzyła się wokół Kościoła po filmie „Kler”, a potem produkcji braci Sekielskich i tematu pedofilii, a tymi coraz śmielszymi profanacjami, bluźnierstwami i w końcu atakami fizycznymi?
Ten związek jest dla mnie bezsporny. Raz jeszcze przypomnę to, co kiedyś już podnosiłem. Dla mnie jedną z najbardziej bulwersujących spraw w filmie braci Sekielskich jest narracja opowiadająca o czynach pedofilskich na tle przestrzeni sakralnej, czy niemalże wykonywania czynności świętych – mamy kielich, patenę, krucyfiks, wizerunki Jezusa i Matki Bożej. Dlaczego o tym mówię? Sugestia jest bardzo prosta – to Kościół jest tą instytucją, która w jednym pakiecie oferuje liturgię, sakramenty i pedofilię. Taki jest właściwie przekaz, który można odczytać z tego filmu. Kościół został przedstawiony w sposób absolutnie kłamliwy i haniebny poprzez te wizerunki filmów, o których pan redaktor wspomniał.
I to ma swoje konsekwencje?
Kościół ostatecznie zostaje przedstawiony jako instytucja perwersyjnych przestępców, którzy w sposób cyniczny i naznaczony hipokryzją głoszą normy moralne, które są przez nich radykalnie łamane. Wobec instytucji przestępczej siłą rzeczy rodzi się pewien akt potępienia, ale także akt nienawiści i agresji. I taki proces psychologiczny został moim zdaniem wytworzony. Źródłem tego procesu, aktów wrogości i nienawiści są te zakłamane przekazy dotyczące Kościoła katolickiego.
Jak Kościół i ludzie wierzący mają na tę agresję odpowiadać? Mówił Ksiądz Profesor już o kwestii prawnej. Ale czy nie brakuje większej odwagi? Powinniśmy śmielej walczyć?
Parafrazując św. Jana Pawła II, można powiedzieć, że chrześcijan jest człowiekiem powołanym do walki i do zwycięstwa. Zresztą cała narracja biblijna mówi o tym, że mamy walczyć ze złem. A w tej chwili złem jest dyfamacja naszego Kościoła i wiary, kpina, bluźnierstwo. Z tym mamy prawo i obowiązek walczyć. I to oczywiście musimy czynić z jednej strony na płaszczyźnie duchowej. Mówię z całą powagą i wielką odpowiedzialnością, że jest to wielki apel o odnowę naszego życia, nawrócenie nas wszystkich – wiernych i duchownych, ale też o ekspiację za te bluźniercze czyny. Z drugiej strony jest płaszczyzna prawna. Są na przykład instytucje, jak chociażby Ordo Iuris, które tych aktach profanacji wizerunku Matki Bożej, które proponują pomoc prawną przy zgłoszeniach do prokuratury o popełnieni przestępstwa. Myślę, że powinniśmy poświęcać chwilę, by takich zgłoszeń dokonywać. Trzeba wkroczyć na bardzo konkretną ścieżkę domagania się prawa dla nas, ludzi wierzących, w naszym państwie.
Not. ak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/450342-nasz-wywiad-ks-bortkiewicz-konkretne-ataki-na-kosciol