Incydenty na Marszu Niepodległości? Krzyk o 60 tys. faszystów na ulicy Warszawy. Obraźliwe dla katolików „rekwizyty” na tęczowej paradzie w Gdańsku? I tutaj rozpoczyna się próba obrony tego, czego nie da się bronić. Najwyższą formą wykazuje się publicystka „Gazety Wyborczej” Dominika Wielowieyska.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: „To piękne i wzruszające, że znów można ponabijać się z katolików”. Oburzenie po marszu LGBT w Gdańsku. KOMENTARZE
CZYTAJ TAKŻE: Czy tak wyglądają przeprosiny? Przedziwny wpis Aleksandry Dulkiewicz: „Wszyscy stopniowo dorastajmy do szacunku”
Publicystka „GW” i TOK FM próbuje bronić marszu LGBT, na którym doszło do drwin z świętych dla katolików symboli.
Red. @DWielowieyska w najwyższej formie. Jeden marsz - „wszyscy, którzy biorą w nim udział, po prostu popierają rasizm, bo tam są hasła rasistowskie”. Drugi marsz - „czy osoba, która w dobrej wierze uczestniczyła w jakiejś demonstracji, bierze odpowiedzialność za każdy wybryk?”
— przytoczył na Twitterze Mateusz Parys.
Wielowieyska jednak nie zamierzała skapitulować.
W marszu narodowców sytuacja jest inna niż w przypadku martwego lisa na marszu PiS. Organizatory tej pierwszej imprezy otwarcie przyznają się do tej ideologii, zapraszając włoskiego polityka, który sam siebie nazywa faszystą. A hasła były na czele pochodu
— pisała.
To nie wszystko. Dziennikarka postanowiła pójść jeszcze dalej. Argumentem ostatecznym jak zwykle ma być… pedofilia w Kościele.
Obsceniczne kpiny z procesji Bożego Ciała są obraźliwe. Co to ma wspólnego z prawami LGBT? Ale to jeden wyskok na demonstracji, która miała dobre intencje. Zresztą warto znać proporcje: mnie bardziej razi fakt, że pedofil odprawia mszę i odmawia różaniec na antenie Radia Maryja.
Cóż, trochę intelektualnych wygibasów i red. Wielowieyska wybroni nawet to, czego po prostu bronić się nie da.
CZYTAJ WIĘCEJ:
kpc/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/448242-kpiny-z-katolikow-wielowieyska-probuje-odwrocic-kota-ogonem