Włoscy publicyści zauważają, że maj dla pewnej części środowisk katolickich na Półwyspie Apenińskim przestaje być miesiącem maryjnym, a staje się miesiącem Ramadanu. Oto kilka przykładów.
Biskup Derio Oliverio, ordynariusz diecezji Pinerolo, podpisał wspólnie z burmistrzem miasta, pastorem „Kościoła” waldensów oraz miejscowym imamem wspólną deklarację, w której czytamy:
Z okazji obchodów Ramadanu katolickie i waldensjańskie kościoły w Pinerolo otwierają swoje przestrzenie dla wierzących wiary muzułmańskiej, pozwalając im na rytuały w odpowiednich pomieszczeniach. Współistnienie różnych kultur i religii jest bogactwem, a dialog jest drogą, którą podążają Miasto Pinerolo i obszar Pinerolo.
Z kolei ordynariusz diecezji Savona, biskup Calogero Marino z okazji rozpoczęcia Ramadanu wysłał do wyznawców islamu list, który rozpoczął słowami:
Drodzy muzułmańscy bracia i siostry, pragnę życzyć wszystkim mieszkającym na terytorium diecezji Savona pogodnej i owocnej celebracji Ramadanu.
Pismo zakończył następująco:
Z odnowionymi życzeniami braterskimi i odnowionym szacunkiem dla naszej przyjaźni wyrażam szczere życzenia owocnego Ramadanu i radosnego «Id al-Fitr«.
W tekście biskup napisał, że obie religie – chrześcijaństwo i islam – zapraszają nas do wspólnego kultywowania wartości, m.in. ludzkiego braterstwa, mądrości, sprawiedliwości oraz pokoju.
W podobnym duchu utrzymany był list ordynariusza diecezji Ferrara biskupa Giana Carlo Perego, w którym wezwał on wiernych obu religii do szukania wspólnie odpowiedzi na stojące przed nami wyzwania, m.in. ochronę środowiska naturalnego, dzielenie się surowcami czy walkę w obronie wolności człowieka.
Także arcybiskup Gian Franco Saba stojący na czele diecezji Sassari opublikował na swej stronie internetowej życzenia z okazji rozpoczynającego się właśnie muzułmańskiego postu, opartując je datą 1440 roku hidżry oraz wziętymi z Koranu słowami „w imię Boga Miłosiernego, Litościwego”.
Do wyznawców Allaha zwrócił się też na oficjalnej stronie franciszkanów specjalny asystent tego zakonu ds. dialogu z islamem o. Michael D. Calabria. Nazywając Koran świętą księgą, przytoczył z niej parę cytatów, które – jego zdaniem – wydobywają to, co w niej szczególnie istotne, a więc np. troskę o imigrantów czy harmonię między religiami. Na koniec życzył wszystkim adresatom przesłania błogosławionego Ramadanu: „Ramadan Mubarak! Ramadan Kareem!”
Z okazji rozpoczęcia wyjątkowego miesiąca w kalendarzu mahometańskim kilka parafii katolickich w Turynie zorganizowało razem z grupami muzułmańskimi wspólne spotkania modlitewne.
W ten sposób wpisali się oni w przesłanie przewodniczącego komisji episkopatu Włoch ds. ekumenizmu i dialogu międzyreligijnego biskupa Ambrogio Spreafico, który swoje orędzie na początek Ramadanu zakończył słowami:
Tylko prawdziwa i szczera modlitwa może przynieść światu pokój i miłość.
To tylko część przykładów, które można mnożyć. Zdaniem niektórych watykanistów są one wynikiem wspólnej deklaracji podpisanej w lutym tego roku w Abu Zabi przez Franciszka i wielkiego imama Egiptu Ahmeda el-Tajeba. W dokumencie znalazło się m.in. zdanie:
Pluralizm i różnorodność religii, koloru, płci, rasy i języka są rzeczami, których Bóg chce w swojej mądrości, poprzez którą stworzył istoty ludzkie.
Zgodnie z owym tekstem istnienie rozmaitych religii, w tym także tych, które zaprzeczają bóstwu Jezusa, jak np. islam, jest zgodne z wolą Pana Boga. Bóg chce więc, aby istniały również religie odrzucające chrześcijaństwo i podstawowe prawdy wiary. Zatem muzułmanie, którzy pozostają wierni nakazom Koranu i Mahometa, wypełniają wolę Bożą.
W taki właśnie sposób interpretują deklarację z Abu Zabi liczni organizatorzy modłów katolicko-muzułmańskich. Stanowi to odejście od dotychczasowej teologii katolickiej, która uważała, że są rzeczy, których Bóg chce, i są rzeczy, których Bóg nie chce, ale które dopuszcza, ponieważ szanuje wolność człowieka. Do tych ostatnich zaliczane były m.in. różne religie, kulty i wierzenia.
Trzymając się tego stanowiska, niemożliwe było użyczanie świątyń wyznawcom islamu lub organizowanie w kościołach wspólnych modłów z muzułmanami. Taka praktyka jest możliwa dopiero, gdy zmieni się paradygmat. To znaczy, gdy uzna się inną religię – na równi z chrześcijaństwem – za wyraz woli samego Boga.
Jeśli takie rozpoznanie nastąpiło (o czym świadczą podpisy obu sygnatariuszy deklaracji z Abu Zabi), to wymaga ono niewątpliwie uzasadnienia teologicznego, osadzonego w objawieniu biblijnym i tradycji doktrynalnej Kościoła. Sam Franciszek podczas drogi powrotnej z Emiratów do Rzymu powiedział na pokładzie samolotu, że doskonale rozumie zastrzeżenia tych, których zaniepokoiło zdanie o „różnorodności religii” chcianej przez Boga, ale zdecydował się podpisać ów dokument. Wkrótce potem Watykan zachęcił katolickie środowiska teologiczne na całym świecie do studiowania i zgłębiania owej deklaracji. Zapewne już niedługo powstaną więc nowe prace poświęcone pluralistycznej teologii religii, które uzasadnią zmianę paradygmatu.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/447818-ramadan-powoli-znajduje-swe-miejsce-w-kalendarzu-katolickim
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.