W maju zeszłego roku pisałem już na portalu wPolityce.pl o perypetiach najlepszego australijskiego rugbisty Israela Folaua, który naraził się lobby gejowskiemu.
CZYTAJ WIECEJ: Niezłomny rugbista, czyli o granicach wolności słowa we współczesnych demokracjach liberalnych
Przypomnę, że ciemnoskóry Israel Folau to wielokrotny reprezentant Australii i jeden z najpopularniejszych sportowców na Antypodach. Jest zdeklarowanym chrześcijaninem, często demonstrującym swe przywiązanie do wiary w internecie.
10 kwietnia Folau zamieścił na Instagramie, gdzie jego konto obserwuje 340 tysięcy sympatyków, wpis o następującej treści:
Ci, którzy żyją w grzechu, skończą w piekle, chyba że odpokutują. Jezus Chrystus cię kocha i daje ci czas na odwrócenie się od grzechu i przyjście do Niego.
Następnie, odwołując się do Listu św. Pawła do Galatów, napisał:
Pijacy, homoseksualiści, cudzołożnicy, kłamcy, złodzieje, ateiści, bałwochwalcy. Piekło czeka na was. Pokutujcie! Tylko Jezus może was zbawić.
Następnego dnia Australijski Związek Rugby wydał oświadczenie, że treść wpisu Folaua jest „niedopuszczalna”, „nie reprezentuje wartości sportu” i „nie szanuje członków społeczności rugby”.
Trzy dni później związek postawił zawodnikowi ultimatum: albo w ciągu 48 godzin wycofa się on ze swoich twierdzeń, albo wyciągnięte zostaną wobec niego surowe konsekwencje. Przed Folauem stanęła groźba zdyskwalifikowania go jako zawodnika, zerwania intratnych kontraktów oraz zakończenia kariery. Mimo to sportowiec oświadczył, że nie wycofa się ze swych twierdzeń, ponieważ oznaczałoby to wyparcie się własnej wiary.
A moja wiara w Jezusa Chrystusa jest tym, co jest dla mnie najważniejsze
—powiedział rugbista. Jego obrońcy argumentowali, że Folau, korzystając z wolności słowa i wolności religii, przywoływał jedynie twierdzenia na temat grzeszników zawarte w Nowym Testamencie. Np. św. Paweł w 1 Liście do Koryntian pisał:
Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwiąźli, ani mężczyźni współżyjący ze sobą.
Nie przekonało to jednak drugiej strony. Sankcje, jakie spadły na Folaua, były drakońskie. Zawodnik został wykluczony z udziału w rozgrywkach Narodowej Ligi Rugby (najbardziej prestiżowej ligi świata), Australijski Związek Rugby rozwiązał z nim kontrakt wart 4 miliony dolarów australijskich, zaś firmy Land Rover i Asics zerwały z nim umowy sponsorskie. W efekcie najlepszy rugbista w Australii, który miał być podporą reprezentacji podczas najbliższych wrześniowych mistrzostw świata, został pozbawiony prawa gry.
Wiele wskazuje na to, że jego kariera sportowa została skończona raz na zawsze. Wyjściem mogłoby być dla niego przeniesienie się do innego kraju i występy np. w którejś z lig europejskich. Nie wiadomo jednak, czy taki scenariusz jest możliwy. Pojawiły się już bowiem głosy, że dopóki Folau nie wyrazi skruchy, droga w zawodowym sporcie jest dla niego zamknięta. Wyraźnie można było to wyczytać w wypowiedzi Mourada Boudjellala, jednego z najbardziej wpływowych działaczy w światowym rugby, twórcy potęgi „galacticos” z Tulonu (coś w rodzaju odpowiednika Realu Madryt w rugby), który porównał ciemnoskórego Australijczyka do rasistów z Ku Klux Klanu.
Komentatorzy piszą, że duży wpływ na decyzję Australijskiego Związku Rugby miał główny sponsor reprezentacji tego kraju, czyli linie lotnicze Qantas Airlines. Ich dyrektor generalny Alan Joyce jest nie tylko zdeklarowanym gejem, lecz także w 2017 roku był jedną z głównych twarzy kampanii na rzecz prawnego zrównania związków jednopłciowych z naturalnymi małżeństwami.
Nauka, jaka płynie z lekcji danej Folauowi, jest dla wszystkich Australijczyków czytelna. Jeśli będziesz wypowiadał się krytycznie o orientacji homoseksualnej, zostaniesz zniszczony. Za krytykę może być zaś uznane nawet cytowanie Biblii. Nie ochroni cię wtedy ani popularność, ani kolor skóry, ani pozycja społeczna. Skoro jedna z największych sław sportu została z dnia na dzień pozbawiona pracy i możliwości zarobkowania, to co może spotkać w takiej sytuacji przeciętnego obywatela?
Wiele osób, które solidaryzują się z Folauem, nie wyraża tego publicznie, ponieważ boją się bojkotów, kampanii dyfamacyjnych oraz utraty pracy, zamówień czy kontraktów.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/447243-gwiazdor-stracil-prace-bo-narazil-sie-lobby-gejowskiemu