Nie możemy dać się zgnoić kłamstwami na temat naszej historii tylko dlatego, że w międzyczasie wokół nas powstały kłamliwe mity, sfałszowane narracje, szczególnie dotyczące kluczowych momentów jak II wojna światowa
— w nowym wydaniu tygodnika „Sieci” mocna rozmowa z Janem Żarynem o tym, kto i dlaczego fałszuje historię, jak naprawdę zachowała się Polska w obliczu Holokaustu, czy to wszystko zmierza do wymuszenia od nas pieniędzy?
W najnowszym wydaniu tygodnika „Sieci” Michał Karnowski rozmawia z profesorem Janem Żarynem, historykiem, senatorem, redaktorem naczelnym miesięcznika „wSieci Historii”. Wywiad otwiera pytanie o atak prof. Jana Śpiewaka, dyrektora Żydowskiego Instytutu Historycznego, który w ostatnich dniach stwierdził: „Jan Żaryn reprezentuje skrajnie nacjonalistyczne środowiska w Polsce, nie sądzę, by jego głos był jakkolwiek reprezentatywny, choć jest mocny i jak zwykle nieprzekonywający. Bardzo agresywny ton, ale nic z niego nie wynika”. Żaryn odbiera słowa Śpiewaka jako obelgi. Ocenia:
W poważnej debacie publicznej słowa tak stygmatyzujące można uznać za obelżywe, za inwektywy. Ale skłamałbym, mówiąc, że jestem jakoś zdziwiony. Od kiedy zacząłem się publicznie udzielać, czyli od połowy lat 90., stykam się z atakami agresji z powodu wyrażanych przeze mnie poglądów. Tak było, tak jest i tak będzie. To, że prof. Śpiewak zdecydował się włączyć w ten nurt, nie przynosi z mojego punktu widzenia jakiejś zmiany jakościowej.
W ocenie Żaryna tego typu ataki, to próba wykluczenia głosów reprezentujących pewien punkt widzenia z debaty historycznej. Historyk zauważa m.in.:
Stosunek do obozu narodowego, jego roli przed wojną, w czasie wojny, na emigracji i po wojnie, choćby w walce żołnierzy wyklętych. Tu chodzi o to, by np. moje poglądy na tę sprawę, wynikające z wiedzy, z dogłębnych studiów nad tematem, nie były już publicznie wyrażane. I żeby mnie oraz inne osoby to podnoszące zepchnąć do roli obywateli drugiej kategorii. Ta nietolerancja nie zaczęła się dzisiaj. Kiedy w styczniu 2006 r. z rąk prof. Janusza Kurtyki otrzymałem nominację na dyrektora Biura Edukacji Publicznej IPN, to natychmiast pojawiły się pomówienia, iż ja, ze swoimi poglądami nawiązującymi do dorobku obozu narodowego i jako praktykujący katolik, nie mam prawa być dyrektorem jakiejkolwiek instytucji w niepodległym państwie polskim. […] Twierdzono, że jako osoba o poglądach narodowokatolickich z definicji niejako będę osobą nietolerancyjną, wykluczającą myślących inaczej niż ja. Co więcej, narodowy katolik to w tym myśleniu niemal z automatu antysemita, a zatem osoba zdolna do zbrodni. To pomówienia szalenie daleko idące, wyrażane w taki sprytny – lepiej powiedzieć: cwany – sposób, by osoba pomawiana nie mogła nawet iść do sądu. Jako katolik widzę tu diaboliczne próby zniszczenia człowieka, a nie poszukiwanie komunikacji z osobą o innym poglądzie
— wyjaśnia Jan Żaryn.
Historyk mówi też o próbie fałszowania historii i postawy Polaków wobec Żydów w czasie II wojny światowej. Wyjaśnia z czego - jego zdaniem - bierze się chęć przypisania naszemu narodowi udziału w Holokauście. Podkreśla przy tym:
Ja na pewno nie dam się uciszyć, zastraszyć. Bez wątpienia jesteśmy dziś na takim etapie, na którym jako naród wiemy już, jak wielkim naszym obowiązkiem jest dbanie o pamięć o polskiej historii. W taki sposób, by zostały mocno wyartykułowane, podniesione te wątki, z których mamy prawo być dumni i z których mamy prawo brać przykład […].
Cały wywiad z prof. Janem Żarynem w nowym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 6 maja br., także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/445485-mocna-rozmowa-z-prof-zarynem-w-nowym-numerze-sieci