Antykościelne wystąpienie redaktora „Liberté” wywołało skandal i powszechną falę oburzenia. Leszek Jażdżewski zaatakował wierzących i Kościół, mówiąc, że stracił on „moralny mandat do pełnienia funkcji sumienia narodu. Co ciekawe, na sali był również obecny ks. Kazimierz Sowa. Jak zareagował? Najpierw pochwalił, po fali krytyki odciął się od skandalicznych słów Jażdżewskiego.
Ks. Kazimierz Sowa przez lata ganił Kościół za „wtrącanie się do polityki”, przy okazji sam mocno zaprzyjaźnił się z PO i chwalił zdjęciami z czołowymi politykami tej formacji. Udzielał się też na spotkaniach Klubu Obywatelskiego. Kapłan po dłuższej chwili medialnego milczenia, pojawił się na wykładzie Donalda Tuska na Uniwersytecie Warszawskim.
Leszek Jażdżewski z bardzo mocnym początkiem, za chwilę PDT!
—tak 3 maja tuż przed wykładem Donalda Tuska na Uniwersytecie Warszawskim, ks. Kazimierz Sowa pisał z uznaniem o słowach Leszka Jażdżewskiego.
Internauci oburzeni słowami redaktora „Liberté” pytali ks. Sowę czy przyklaskiwał atakom Jażdżewskiego i czy w jakikolwiek sposób stanął w obronie Kościoła?
Po fali krytyki ks. Sowa postanowił lekko stonować swój pierwszy osąd. Tym razem kapłan wyraźnie odciął się od Jażdżewskiego. Wystąpienie nazywając:
ostrą i -dodam - bardzo subiektywną oraz krzywdzącą (w stosunku do wielu uczestników wykładu) opinią. I za te słowa ponosi odpowiedzialność tylko sam autor. Wolność debaty publicznej polega także na tym, że uczestnicząc w niej słyszymy także opinie często skrajne i nieprawdziwe, niestety przez to krzywdzące innych a nawet nam otwarcie wrogie. Tak było wczoraj na Uniwersytecie Warszawskim właśnie na początku.
Co warte zauważenia oburzenie i krytyka z powodu wystąpienia Jażdżewskiego to dla ks. Sowy jedynie „stary mechanizm propagandy”.
Co ciekawe, najwięcej do powiedzenia mają o tym wykładzie i spotkaniu przeciwnicy Tuska, co poniekąd rozumiem - zawiedzeni, ze Tusk nie powiedział niczego „strasznego” musieli znaleźć innego winnego. Stary mechanizm propagandy, ale trzeba zauważyć, że do poziomu TVP jeszcze daleko. Tylko tyle i aż tyle
—napisał kapłan na swoim profilu na Facebooku.
W przypadku Kazimierza Sowy warto bezustannie pytać, czy to jeszcze ksiądz czy polityk grający Kościołem?
CZYTAJ TEŻ:
ann/Facebook/Kazimierz Sowa
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/445401-ks-sowa-chwalil-a-po-czasie-odcial-sie-od-jazdzewskiego