Po świętach można podjąć temat jedzenia. No może… przejedzenia.
UTUCZENI NARRACJĄ
Gdy podczytuję tygodniki z innej bajki medialnej, widzę, że narracja antypisowska, antyrządowa oraz anty- wobec wszystkiego, co kojarzy się z obecną władzą, momentami staje się – nawet dla zdystansowanego umysłu socjologicznego – niestrawna. Czy to tylko efekt wzmożenia kampanijnego przed wyborami, czy znak coraz silniejszej polaryzacji świata będącego w kryzysie cywilizacyjnym w ogóle?
Dziennikarz Szymon Hołownia, dla niektórych bardziej celebryta medialny, felietonista „Tygodnika Powszechnego”, w jednym z kwietniowych numerów tego pisma skrytykował prezydenta Andrzeja Dudę. Jako „toporną i amatorską kampanię” uznał twitterowy wpis, w którym głowa państwa zachwala polskie mięso, z polskiej – właśnie przez siebie odwiedzonej – masarni.
Hołownią wcale nie kieruje czysta niechęć polityczna. Nie, jego krytyka jest podyktowana wielką troską o przyszłość świata. Skąd wiem? Internet raportuje, że Hołownia bardzo udziela się ostatnio jako obrońca zwierząt i propagator wegetarianizmu – tylko bezmięsność może od zagłady ocalić naszą planetę.
Dziennikarz nawet nie ma nic przeciwko polskim producentom żywności, byle tylko nie produkowali mięsa! Niech wreszcie odkryją, „iż nie żyją w wieku XIX, ale XXI, w którym – jeśli wszyscy za chwilę nie mamy skończyć w oceanie świńskich odchodów, z rakiem jelita grubego, przebiałkowaniem, cukrzycą i drugą Wenezuelą (rolnictwo przemysłowe dokłada się potężnie do globalnego ocieplenia, globalne ocieplenie to rzeki wody do ochłodzenia elektrowni), potrzebujemy innego modelu jedzenia tego, co zjeść musimy. I nie chodzi tu nawet o owego byka, którego spotkał zaszczyt pieszczenia przez siedem sekund kubków smakowych pierwszego obywatela, ale o to, że bezmyślne podążanie za mięsną apologią prezydenta może za pokolenie czy dwa skończyć się tym, że nie tylko byki będą miały w tym kraju przerąbane, lecz także ich konsumenci”.
Można stracić apetyt, prawda? Nie tylko na mięso. Również na czytanie.
ZAMIAST MIĘSA TWAROŻEK
Gdyby ktoś myślał, że trudno byłoby wyżywić świat, rezygnując z chowu przemysłowego, Hołownia z błędu go wyprowadzi. Na jednym ze spotkań autorskich wyjaśnił, powołując się na dane Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO), że obecnie produkuje się „dość żywności (i pod względem białka, i kalorii) dla 15 mld ludzi. Zapas więc mamy spory”. Prawda, wszak nie dociągnęliśmy jeszcze do 8 mld mieszkańców Ziemi. Co do roślin – publicysta podkreśla, że „Bóg dał nam trzysta tysięcy gatunków jadalnych roślin, których potencjał żywnościowy pozostaje dla nas wciąż nieodkryty, a hodujemy wciąż te same piętnaście gatunków, bo tak się przyzwyczailiśmy, to umiemy i tak jest najprościej”.
Potrzebna jest nie tylko radykalna reforma przemysłu spożywczego. My sami też musimy się zmienić i tu Hołownia proponuje metodę małych kroków: „Zacznijmy od tego, że nie będziemy marnować. Ja zacząłem jeść rzeczy przeterminowane, np. twaróg, który jest przeterminowany od dwóch dni. Oryginalnie zamknięty nadaje się do spożycia. Staram się nie wyrzucać dobrego jedzenia i nie kupować więcej, skoro w lodówce wciąż są dobre produkty”.
Pochwalę się, że sama zjadam twarożek nawet tydzień po terminie ważności (ale tylko przez pomyłkę). Można! Śmieci też staram się produkować jak najmniej. Używam solidnej torby na zakupy zamiast jednorazowych foliówek… Nawet znam sympatyków dobrej zmiany, którzy nie jedzą mięsa.
ROZSTRÓJ
Tak, na poważnie, jasne, że zatruwana i eksploatowana do bólu planeta wymaga troski. Pewnie gdyby bez uprzedzeń przeanalizować problemy, o których Hołownia opowiada przy różnych okazjach, można by z nim rzeczowo porozmawiać. Jest jednak problem.
Zwroty typu: głowa państwa służy ministrowi rolnictwa za „obwoźną marionetkę”, która „napycha się mięskiem”; czy szydzenie ze zdjęć polityków: „ jak zatopieni w modlitwie z Bogiem samym omawiają problemy republiki” – nawet gdy dadzą się przełknąć, przynoszą rozstrój. Estetyczny. I intelektualny.
Katarzyna Zybertowicz
Felieton ukazał się w tygodniku „Sieci” numer 16-17/2019
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/445280-k-zybertowicz-w-sieci-holownia-twarozek-i-planeta
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.